Re: depo provera
Piszę jako odpowiedź u Ciebie, ponieważ nie wiem jak dodać tu komentarz. Sorry
Ja depo brałam 9 miesięcy. Pierwsze 3 tygodnie miałam huśtawki nastroju, problem ze snem, byłam rozdrazniona albo było mi wszystko jedno o ile można to tak nazwać. Plamilam kilka dni po zastrzykach, nie dużo. Śladowe ilości. Są plusy i minusy. Komfort, że ciąży nie będzie. Ale dla organizmu wielka szkoda. Ostatni zastrzyk wzięłam 4 kwietnia 2019. Było ok do końca maja. Wtedy zaczęłam plamic bardzo i miałam skurcze nie do wytrzymania. Trafiłam na ostry dyżur, zrobili mi badania i zostawili na obserwacji. Za wysoki poziom hormonów. Organizm wariowal. Czwartego zastrzyku nie wzięłam. Czekałam co się wydarzy. Czytałam, że okres powinien wrócić ok pół roku od ostatniego zastrzyku. U mnie było to 1 październik,bol okresowy ️Później w połowie października miałam ból jajnika️, wg wyliczenia powinnam dostać 29. 10.2019. Biorąc pod uwagę że zawsze miałam cykl 28-30 dni, dostałam 23.10. 2019 czyli wczoraj. Leżę właśnie z termoforkiem drugi dzień. Wiecie co? Bóle okresowe mam nie do wytrzymania, wymioty itd. Powiem Wam że jesg to piękne uczucie. nie wiem jeszcze jak z plodnościa, wyzyta za 2 tyg dopiero. Ale u mnie powrót miesiączki książkowy. Sama mówiłam, że jak po pół roku jej nie będzie, zmuszona będę wywoływać. Nie ma takiej potrzeby ️.
Dodam, że od dnia ostatniej dawki dokładnie w połowie każdego miesiaca mam nieduze plamienia. Nie zdecyduje się na ten lek więcej, przynajnniej nie teraz kiedy jeszcze nie mam dzieci. Może kiedyś, za 30 lat.
0
0