Re: dlaczego tanie wino jest dobre?
Wino winogronowe z ukraińskiego gołuboka.
Winogronowe, a nie gronowe, gdyż wody i cukru dodałem.
Własna robota czyli własne zbiory i przetwórstwo, innymi słowy
składy piwniczne c. Wszelkie prawa zastrzeżone © ;)
Winko roczne.
Gołubok wygląda tak:
http://ogrody.gazetadom.pl/ogrody/51,72077,2294691.html?i=2
Moje wino pachnie ewidentnie lasem, zielenią, owocami jagodowymi, mchem, wilgotnym listowiem, pieczarką tak, tak pieczarką, grzybem
bo czasem w lesie jak się idzie
to napływa na człowieka masa takiego powietrza,
bardzo dotlenionego, świeżego
spośród liści, konar drzew i od runa,
że aż się słabo robi od tej świeżości.
Tak pachnie mój roczny gołubok.
Kolor. Kolor to gołubok ma. Ale nie tylko owoce i wino z nich,
bo łozy po lecie dostają takiej purpury, że wrażenie mam, iż nie są to pędy z życiodajnymi sokami w środku,
ino żyły w których płynie krew.
Dodatkowo krzak gołuboka ma do siebie to, że po owocowaniu, które przypada we wrześniu
nagle liście robią się rubinowo-czerwone i z czasem jeszcze ciemnieją - oryginalna ozdoba dla ogrodu (pomijając owoce i to co można z nich zrobić :)
No więc kolor wina z gołuboka to coś ala młode Ribera del Duero.
Dla laików będzie to barwa czarno-czerwona.
Wino ciężkawe w swym zarysie natury i ogólnym charakterze, roczne więc spodziewać się za dużo nie ma co, musi poleżeć sobie jeszcze. W związku z czym smak zmieni się.
Ale na dziś: udane wino, jeśli zanurzyć usta to słodką nutę czuć,
choć w smaku jest ona już tylko odległym echem,
da się wyczuć odrobinę goryczy
ludzkie życie też ma trochę goryczy więc nie jest źle se myślę.
Z aromatów to ciężko na razie orzec, bo takowych po prostu niema,
no poza kwasami lotnymi ocet i aceton trochę się może utleniło bo koleżankę poczęstowałem przedwczoraj i sam ściągnąłem wcześniej wężykiem część niemałą.
I teraz stoi sobie w gąsiorku do połowy i nie pracuje już. Się przeleje do mniejszego do korek.
A z aromatów bo ja wiem,
może z tych petrochemicznych najwyżej
to postawiłbym na smołę.
Ogólnie czuć kombinację pomarańczy, czarnego bzu, morwy i suszonej śliwki.
I tyle.
0
0