Cóż..od czasu gdy prezydent Meksyku, Felipe Calderón, wypowiedział w 2006 roku meksykańskim kartelom narkotykowym wojnę, wystawiając naprzeciw uzbrojoną armię, śmierć poniosło między 40 000 a 50 000 osób. Obecnie jedynym wyjściem jest tam zalegalizowanie kokainy bo skrajny populizm antynarkotykowy doprowadził do anarchii.
http://www.youtube.com/watch?v=QquvZszWaiw
Ostatni raport Światowej Komisji ds. Polityki Narkotykowej przekonuje, że trwająca od dekady "globalna wojna z narkotykami nie powiodła się, co pociągnęło dewastujące konsekwencje dla społeczeństw i jednostek na całym świecie.
A tymczasem czy ktoś słyszał żeby w Holandii był jakiś problem z legalna trawką?
Myślenie nie boli...