Re: do dziewczyn które mają/zamierzają zatrudnić opiekunkę...
A ja mam właśnie drugą Nianię, bo pierwszej niestety nie bardzo chciało sie pracować..
Obydwie to starsze Panie, maja ok 60-tki.
Pierwsza Niania dostawała kaske co tydzień, bo tak chciaal, urlopy i chorobowe miała płacone-to był nasz błąd. często chorowała, ale przychodziła, na czym cierpiał nasz synek, bo niestety nie wychodził wtedy na dwór:( Niestety na rozmowie kwalifikacyjnej nie przyznała się, ze tak często choruje, potem wyszło, ze ma problemy z krązeniem, nogami i mnóstwem innych rzeczy. I chociaz synek umiał juz chodzić, tez woziła go ciągle w wózku.. często szliśmy jej na ręke, jak np. chciała wyjśc wczesniej, zamawialiśmy teściów, a kiedy my spóźniliśmy sie troszkę obrażała się, ze za długo siedziała u nas! Masakra. Dlatego tez po 6 miesiącach zrezygnowaliśmy z niej, bo kurcze nie po to człowiek oddaje większa częśc swojej pensji, zeby w popłochu wracac do domu. Niestety korki na ulicach sa coraz częstsze i dlatego czasem bywaliśmy w domu 10-15 min później.
Moja teraźniejsza Niania to moja sąsiadka z bloku, synek chodzi do niej, z tym, ze ona po niego przychodzi, zabezpieczenie, gdyby jeszcz espał, a zdarzyło się to tylko raz. Za chorobowe i wolne do tygodnia płacimy jej normalnie. Za urlopy powyżej tygodnia nie dostaje kaski. Poza tym zajmuje sie nim super, sama mu gotuje, co bardzo ułatwai mi życie, bo nie wydaję kasy na słoiczki, które, jak wiecie kosztują sporo. Jest ok, nie ma problemu, jesli chcemy cos załatwic po pracy,więc w końcu na spokojnie moge odebrac starszą córkę ze szkoły, zrobic zakupy itd. Ostatnio szlismy na imprezę do koleżanki, zgodziła sie zostac z małym od 20-1 w nocy za darmo. Chciałam jej zapłacic, ale nie chciała, więc kupiliśmy jej chociaż raffaelo. Powiem wam, że póki co jetsem zadowolona. I młodych Niań raczej nie polecam, przystarszej córce miałam trzy i każde znałam, niestety wszystkie szukały w międzyczasie pracy.. Raczej polecam sąsiadki itd, kogoś, kogo znacie..
Pozdrawiam,
Ania
0
0