mam kilka zdjęć z kliszy, która jest tylko do wywoływania ręcznego i teraz moje pytanie brzmi, czy jeśli chcę zrobić sobie kilka dodatkowych odbitek to znowu muszę je robić "ręcznie" czy mogę już iść do pierwszego lepszego fotografa i zamówić odbitki?
dzięki za pomoc :)

Ale o co chodzi? ;-)

zobacz np. w ankaralab.com

Napisz dokładnie co chcesz zrobić i jakie to negatywy. Jeśli chcesz zrobić zrobić odbitki z negatywu małoobrazkowego, czyli takiego z perforacją (dziurkami) po obu brzegach, to nie będzie problemu - większość zakładów fotograficznych to zrobi, jeśli masz szersze filmy bez perforacji to musisz to zeskanować i wtedy zrobić odbitki. Możesz też wejść do ciemni fotograficznej i zrobić sobie sama odbitki - świetna zabawa :)

Tak jak wyżej . Czyli są w sumie trzy wyjścia . Wywołanie w ciemni , wywołanie w laboratorium ( czyt. zakład fotograficzny) zeskanowanie i oddanie do zakładu fotograficznego jako plik cyfrowy . Pozdrawiam

a istnieja klisze tylko do wlasnorecznego wywolania? bo jak zyje nie slyszalam :)

jesli sredniformat 6x6 6x9 - to w jantarze we wrzeszczu jest u gory taki maly punkt, gdzie mozna wywolac, wiec pewnie i wykonac odbitki

Wiesz Melrose... ja materiały czarno-białe średnioformatowe i wielkoformatowe wywołuję tylko własnoręcznie i nigdy bym ich nie oddał do wywołania komuś innemu, bo wracają porysowane i zapaćkane... Jest natomiast taki czarno-biały materiał natychmiastowy Polaroid 665 (jeszcze czasem do kupienia), który daje gotowe zdjęcie (odbitkę) + świetnej jakości negatyw do niego, który trzeba natychmiast utrwalić w bezwodnym siarczynie sodu - to odpowiedź na Twoje pytanie :)

ciemnia to jedyny rozsądny wybór przy średnioformatowych i wielkoformatowych zdjęciach tym bardziej klientów. Poza tym ciemnia od czasu do czasu to rewelacja;)

jeny! nie jestem fotografem, a wywoływałam z ojcem zdjęcia w łazience. Oczywiście, że można to robić samemu!!
Aniu: wygląda, że niewiele widziałaś, albo krótko żyjesz ;)
To rzeczywiście jest super zabawa, jeszcze jak się ma suszarkę do zdjęć i się je wyjmuje takie ciepłe i pachnące :)

nie napisałam nigdzie, że to klisza do WŁASNORĘCZNEGO wywoływania, tylko do ręcznego i jesli o takich melrose nie słyszałeś/aś to marny z ciebie fotograf

a co do mojego problemu to chodzi o to, że klisza już jest wywołana, zdjecia też od razu zrobiłam ale chcę mieć kilka dodatkowych odbitek, sama w domu nie mam sprzętu do ręcznego wywoływania (niestety) i chodziło mi o to, czy mogę iść z wywołaną już kliszą do zwykłego fotografa i jak rozumiem mogę
dzięki wszystkim za pomoc

no jesli myslec w taki sposob, to kazda klisza moze byc wywolywana recznie :) ale oczywiscie zgadzam sie - jestem kiepskim fotografem :)
sredni format owszem lepiej wywolywac samemu, ale jesli ktos nie potrafi, to oddaje takie klisze komus innemu.. sa nawet osoby oglaszajace sie na forach foto, ze nieodplatnie komus z taka klisza pomoga.

jesli chodzi juz o wywolana klisze, to spisz sobie numery klatek, i odnies nawet do rossmana, kodaka, agfy, WSZEDZIE to zrobia :)