Kiedyś powtarzałem jak swoje słowa opinię, że inteligentny człowiek nigdy się nie nudzi. Po przeczytaniu tego artykułu:
http://wyborcza.pl/1,75480,8543260,My_sie_nigdy_nie_nudzimy.html?as=1&startsz=x
a szczególnie końcówki:
"Często jednak postanawiają coś z tą niedzielą dalej zrobić. Mają swoje ulubione zajęcie. - Tak jak ludzie wytępili kiedyś dinozaury, tak my zajeżdżamy stare maluchy i polonezy - opowiada Daniel. - Kupuje się po 200, 300 zł, katuje go, aż stanie. A ile śmiechu przy tym. I tak nam czas leci właśnie. My się nigdy nie nudzimy."
dochodzę do wniosku, że jednak to nie ma nic wspólnego z IQ.
Gdyby wyobrazić sobie taką sytuację, że bohaterowie reportażu doszliby do wnioski,, że zajeżdżanie polonezów jest obciachowe, jest wsiowe, a oni z jednej strony mieliby miejskie aspiracje a z drugiej nie byliby w stanie wymyślić innej rozrywki, to faktycznie, te same osoby mogłyby się nudzić.
7: Spacer może być nudny, ale nie musi.