Re: dostinex
                 
    
    
    
    życie zmieniło się bardzo.... tycie, problemy ze skórą, trądzik, wypadanie  włosów, zmęczenie i  zaburzenia nastroju, stany depresyjne na zmianę  nerwami. Miałam też mleko w piersiach i zaburzenia cykli  - cykle b. krótkie, za to krwawienie bardzo długie i bardzo obfite ( to mnie doprowadziło do anemii). Bardzo ciężki czas. Cieszyłam się, że znaleziono przyczynę tego wszystkiego i po lekach poczułam się o wiele lepiej już po 3-4 tygodniach. Co prawda Dostinex ma spotro nieprzyjemnych skutków ubocznych, ale zaczełam od malutkich dawek, takie  wręcz okruszki, piłam dużo wody i brałam na noc, żeby zminimalizować te skutki i jakos poszło. Z czasem organizm się przywyczaja i zwiekszyłam dawki. Teraz biore 1/4 na tydzień.  Tym mikroguczolakiem lekarze sie bardzo nie przejęli, mówia, ze b. duzo kobiet to ma i nie ma się zupełnie czym martwić, jeśłi dorze się reaguje na leki ( czyli widać i czuć poprawę)  i jelsi nie rośnie i nie zaczyna uciskać nerwu wzrokowego. Najczesciej mikrogruczolaki znikaja po leczeniu, czasem podobno w czasie porodu , a czasem sa do końca zycia i tylko trzeba kontrolować.  Ja sie leczyłam od zeszłego roku, mialam przerwę i jako że prolaktyna znowu wzrosła - wróciłam do dostinexu, ale nawet nie miałam powtarzanego  tomokomputera. Także spokojnie,  to nie jest aż tak bardzo poważne i fajnie, ze są na to leki:)
    
    
         
        
                
                
        
             0
            0
             0
            0