dr Piotr Jaworski - chirurg - ortopeda

Jestem zaszokowana zlymi opiniami na temat pana doktora. Ja jestem wrecz bardzo zadowolona z wizyty. Mam problemy z kciukiem reki - zarejestrowano mnie wlasnie do dr. Jaworskiego . Bardzo dokladnie zbadal mi reke, skierowal na przeswietlenie i od razu wyznaczy dzien kiedy mam przyjsc na kontrole. Po przyniesieniu wynikow, dostalam skierowanie na rehabilitacje (bez wyznaczania lekarza rehabilitanta, przepisal serie rehabilitacji i o dziwo powiedzialam, ze nigdzie nie dostane sie, poniewaz czekam od sierpnia ubieglego roku na rehabilitacje kolana i oczywiscie nigdzie nie ma miejsc, w styczniu juz nie moglam dostac sie na zabiegi na ul. Kolobrzeskiej. Pan doktor powiedzial gdzie mam pojsc . Jestem bardzo zadowolona bo juz koncze rehabilitacje reki i od razu mam wyznaczona wizyte kontrolna. Nigdy nic nie dawalam lekarzowi i nawet nigdy mi tego nie proponowal. Reka mnie nieboli jest calkowicie sprawna.
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 6

Re: dr Piotr Jaworski - chirurg - ortopeda

To dobrze, że potraktował cię właściwie. Może dyrekcja poczytała wreszcie opinie i porozmawiała z panem doktorem, może sam się zmienił na lepsze ;).
popieram tę opinię 2 nie zgadzam się z tą opinią 3

Re: dr Piotr Jaworski - chirurg - ortopeda

Miała Pani zatem niebywałe szczęście. Właśnie chciałam usiąść i napisać nową negatywną opinię na temat doktora, ale stwierdziłam że tylko o tym wspomnę pod Pani postem.
Jestem fizjoterapeutką i pojęcia medyczne są mi bardzo znane zatem bzdury, które opowiadał doktor o moim stanie zdrowia były dla mnie szokiem.

Trafiłam do doktora po małym wypadku. Doktor ocenił moje urazy wzrokiem z odległości około metra. Jego wzrok podpowiedział Mu, że mam skręconą kostkę II lub III stopień skręcenia oraz (UWAGA!) skręcony "staw nadgarstkowo-paliczkowy I palca"! (i tu podkreślę, że takiego stawu nie ma - dla zobrazowania: mamy kości nadgarstka, które łączą się z kośćmi śródręcza, które łączą się z paliczkami - zatem staw nadgarstkowo-paliczkowy jest niemożliwy). Może to przemęczenie doktora spowodowało brak podstawowej wiedzy. Nie zmienia to faktu, ze oczywiście zwróciłam Mu uwagę i poprawiłam. Doktor skreślił to co napisał w rozpoznaniu i wpisał staw, który mu podałam. Ale na tym Jego grzeczność się skończyła. Nie zgadzałam się z Jego diagnozą o skręceniu - bowiem staw w dłoni był sprawny jak zawsze, bez bólu w żadnym zakresie i bez opuchlizny. Była tylko rana od przetarcia. Bez zrobienia zdjęcia (które i tak by nic nie wykazało) i bez żadnego innego badania Pan doktor chciał włożyć moją rękę w gips, na co oczywiście się nie zgodziłam. Wtedy doktor postanowił obrażać mój stan wiedzy i stwierdził, że powinnam cofnąć się do szkoły. Oczywiście podpisałam się pod zdaniem, że pacjentka nie zgadza się na gips.

Ale to nie koniec zabawy bo został jeszcze staw skokowy, który według mojej oceny miał skręcenie najwyżej I stopnia. Brak objawów poważniejszego skręcenia - czyli pełny zakres ruchu bez bólu, opuchlizna bardzo niewielka w jednym miejscu, w którym było przetarcie. Bez badania obrazowego (na które później chciał mnie wysłać) doktor bardzo chciał mi również stopę zagipsować (musiał to robić naprawdę nieźle), na co również się nie zgodziłam (potwierdzone podpisem :)).

Jednym słowem wiedza doktora (wg mojego doświadczenia) ogranicza się do wkładania określonej części ciała w gips. Z ciekawostek - wszystkie osoby, które weszły do doktora przede mną wychodziły z gipsem.

Dlatego mimo Pani zadowolenia - ja nie polecam.
popieram tę opinię 11 nie zgadzam się z tą opinią 2