składaliśmy się dawno temu na płyty które leżą na księżycowej jako, że wówczas był to jedyny przejezdny trakt w okresie wiosenno jesiennym do pszennej. Później stwierdziłem że to bez sensu ponieważ płyty yomb sprawdzały by się być może na drogach osiedlowych. Ale Pszenna księżycowa rolnicza to mają tak duże obciążenie ruchem, że z łatwością wskażę kilka dróg powiatowych w powiecie kartuskim które tak obciążone ruchem nie są. A po za tym ułożenie tych płyt daje gminie alibi, że przecież coś robi.... Tymczasem chodników brak wszędzie. Szczególnie na ul rolniczej, którą to dzieci wracają ze szkoły, a zgodnie z polityką wiceburmistrza "ułożymy tylko 4 płyty szerokości, to kierowcy będą musieli zwalniać" teraz sytuacja na rolniczej wygląda jak slalom gigant pomiędzy pieszymi czy tam matkami z wózkiem. Nie dziwię się ludziom że chcą dojść do szkoły pracy bez brodzenia w błocie. Dziwię się burmistrzowi, że może spać spokojnie. Bo niby wszyscy uważają, ale prędzej czy później ktoś na tej drodze zginie, bo zastosowane obecnie rozwiązania do tego doprowadzą. Już chyba lepiej bez tych płyt bo droga wówczas nieprzejezdna, a to powoduje że jadą tylko Ci którzy muszą dojechać do posesji. Tylko czy taki tok rozumowania można stosować w gminie i wsi o największym przyroście liczby ludności? Czy aby na XXI wiek to właściwe podejście. Jeżeli jesteś z Pępowa i chcesz youmby to dwa razy to przemyśl. Budowa dróg lokalnych to zadanie własne gminy. No ale ustawa o drogach publicznych mówiąc o drogach ma na myśli pełną infrastrukturę włącznie z chodnikami dla pieszych, oświetleniem itp. "wpuszczenie" youmbów to skazanie się na dożywotnie życie w prowizorce. Ale to Polaków sport narodowy. Byle było, byle jak...
45
1