Re: drugie dziecko czy poczekać???
Starsza córka ma 2,5 roku, młodsza 4 miesiące. Postanowiłam iść za ciosem i "machnąć" drugie. Martwiłam się jak to ogarnąć logistycznie. Kupiłam podstawkę pod wózek, żeby móc z dwoma chodzić na spacery. Prawda jest taka, że ta podstawka starcza na krotko bo dziecko w wieku 2-2,5 lat chce być samodzielne.
Zaraz po porodzie pomyślałam sobie "Boże! Co ja sobie zrobiłam?!". Dwa pierwsze tygodnie były najgorsze. Noworodek płacze, budzi się w nocy, Ty masz nawał mleczny,jesteś zmęczona, obolała,chodzisz niewyspana, a rano też trzeba zająć się drugim dzieckiem. W ciągu dnia trzeba wszystko w domu zrobić, pranie, sprzątanie, gotowanie...no horror. Teraz nie żałuję. Starsza córka szybko się przyzwyczaiła. Czasami mi pomaga. Najbardziej mi się podoba gdy wstaje rano i daje całusa w główkę młodszej siostrze:) Myślałam, że będą konflikty, że starsza będzie zazdrosna, ale chyba przy 2 latkach jeszcze to nie następuje.
Do największych plusów zaliczam, że starsza córka zaczęła się szybciej rozwijać. Jest bardziej samodzielna. Przedtem cała uwaga skupiała się na niej, a teraz wie że jeszcze jest siostra. Do tego wszystkie "dzidziusiowate" rzeczy nam zostały po pierwszym dziecku, to jest duży komfort.
Podsumowując mały odstęp czasowy miedzy dziećmi to duuuuże wyzwanie dla rodziców. Szczerze to masakra. Jednak ja jestem zadowolona. W głębi ducha wiem, ze jestem wygodna i gdyby nie teraz to nigdy. Dla mnie to był ostatni dzwonek. Nie fizycznie (chociaż mam już 30 lat a wiadomo, że wtedy płodność spada), ale psychicznie. Po prostu za rok, dwa gdy różnica wieku miedzy rodzeństwem była by większa raczej bym się nie zdecydowała.
2
1