duze rozczarownie
Niestety zostalam razem z kolezankami, bardzo nieladnie potraktowana w restauracji w Walentkowy wieczor. Mialysmy rezerwacje na 7 osob, niestety dwie kolezanki w ostatniej chwili odwolaly swoja obecnosc, wiec przyszlysmy w 5 . Zostalysmy bardzo nieladnie potraktowane przez samego WLASCICIELA restauracji, ktory sie do nas specjalnie pofatygowal, by w dosc opryskliwej oformie wyrazic swoje niezadowolenie z powodu zmniejszenia liczby moich gosci..oczywiscie slusznie,moglsymy zadzwonic, ale same dowiedzialysmy sie na chwile przed pojsciem,ze dwie kolezanki nie przyjda,oczywiscie przeprosilysmy wlasciciela, ale mimo to byl bardzo niemily i wsciekly, ze stracil az DWA miejsca i przez to poinesie potencjalne staraty.
Uwazam, ze reakcja byla calkowicie niestosowna do Walentynkowego wieczoru i przewinienia. Kazdy restaurator powinen liczyc sie z tym,ze czasami mimo rezerwacji moze przyjsc mniej gosci..Ponadto menu w ten dzien mialo bardzo duze braki - nie bylo glownych potraw np. Musaki, dla ktorej glownie przyszlysmy.Jest mi bardzo przykro z powodu takiego potraktowania,tym bardziej,ze podczas naszego obiadu restauracja byla generalnie pusta. Gdzie sie podziala grecka uprzejmosc?
Uwazam, ze reakcja byla calkowicie niestosowna do Walentynkowego wieczoru i przewinienia. Kazdy restaurator powinen liczyc sie z tym,ze czasami mimo rezerwacji moze przyjsc mniej gosci..Ponadto menu w ten dzien mialo bardzo duze braki - nie bylo glownych potraw np. Musaki, dla ktorej glownie przyszlysmy.Jest mi bardzo przykro z powodu takiego potraktowania,tym bardziej,ze podczas naszego obiadu restauracja byla generalnie pusta. Gdzie sie podziala grecka uprzejmosc?