dziecko szatan:)
Moje drogie, opisze wam moja sytuacje. Napiszcie prosze czy macie podobne doswiadczenia i jak sobie radzicie. Albo moze nie mialyscie doswiadczen, ale macie jakies rady.
Mam kilkuletnie dziecko, w przedszkolu i przy obcych aniol, w domu diabel. Normalnie dwie twarze. Ma bardzo silny charakterek, ma swoje zdanie, ktore niestety koliduje z moim;) My z mezem trzymamy wspolny front, jestesmy bardzo konsekwentni i slowni. Chodzi o to, ze mam juz watpliwosci czy dobrze robimy, bo obecnie sytuacja to czysta patologia:) My swoje, nasze dziecko swoje. Moze z 20% naszych prosb konczy sie dobrowolnie. Reszta po zastarszaniu, typu: gdzies nie pojdziemy, czegos nie zrobimy, zabiore jej ulubiona zabawke. Mozna prosic po kilka-kilkanascie razy. Prawie zawsze konczy sie buntem dziecka, fochem, padem na podloge. Zdarzaja sie bicia i plucia na podloge. Wydawalo mi sie, ze dobrze robimy, ze jestesmy konsekwentni, ale juz mnie zaczyna meczyc ta ciagla walka i szantaze, zeby dziecko zrobilo cos o co prosimy. Czesto po kilku-kilkunastu prosbach podnosze glos, bo juz nie mam sily walczyc z tym uparciuchem. W koncu dziecko robi to o co prosze, ale droga do celu jak przez meke - placz, pady, szantaz, wycie, krzyki i bicie. Nie wiem czy temu malemu szatanowi to w koncu przejdzie, czy bedziemy tak sie uzerac do studiow;) Albo inna sytuacja, czegos np. nie moze dostac to potrafi wyc i wyc. Kiedys wyla doslownie 40 minut. Mysle sobie, ze jak bede do niej mowic spokojnie, ze nie wolno itd to przestanie, a gdzie tam. W koncu postawila na swoim. Czesto jak wyje 5-10 minut mi juz nerwy siadaja i tez na nia krzykne. Najczesciej staramy sie jej wytlumaczyc i nie reagowac na pokaz. Jak wychodze do drugiego pokoju to przychodzi tam wyc:)
Kiedys jeden psycholog powiedzil, ze nie mozna dziecka uwagi odwracac, ze musi sie nauczyc uspokajac. Dziadkowie zawsze jej cos daja, zeby sie uspokoila. Ja tak nie chce. Ja wole wytlumaczyc, ze zle robi. Ale ona ma tyle energii, ze dla niej wycie po kilkanascie minut to pestka.
Czy wiek przedszkolny to taki wiek na tego typu akcje? Czy po prostu czeka nas bunt do studiow? Czy olewac jej cyrki czy odwracac uwage "nagrodami".
Mam kilkuletnie dziecko, w przedszkolu i przy obcych aniol, w domu diabel. Normalnie dwie twarze. Ma bardzo silny charakterek, ma swoje zdanie, ktore niestety koliduje z moim;) My z mezem trzymamy wspolny front, jestesmy bardzo konsekwentni i slowni. Chodzi o to, ze mam juz watpliwosci czy dobrze robimy, bo obecnie sytuacja to czysta patologia:) My swoje, nasze dziecko swoje. Moze z 20% naszych prosb konczy sie dobrowolnie. Reszta po zastarszaniu, typu: gdzies nie pojdziemy, czegos nie zrobimy, zabiore jej ulubiona zabawke. Mozna prosic po kilka-kilkanascie razy. Prawie zawsze konczy sie buntem dziecka, fochem, padem na podloge. Zdarzaja sie bicia i plucia na podloge. Wydawalo mi sie, ze dobrze robimy, ze jestesmy konsekwentni, ale juz mnie zaczyna meczyc ta ciagla walka i szantaze, zeby dziecko zrobilo cos o co prosimy. Czesto po kilku-kilkunastu prosbach podnosze glos, bo juz nie mam sily walczyc z tym uparciuchem. W koncu dziecko robi to o co prosze, ale droga do celu jak przez meke - placz, pady, szantaz, wycie, krzyki i bicie. Nie wiem czy temu malemu szatanowi to w koncu przejdzie, czy bedziemy tak sie uzerac do studiow;) Albo inna sytuacja, czegos np. nie moze dostac to potrafi wyc i wyc. Kiedys wyla doslownie 40 minut. Mysle sobie, ze jak bede do niej mowic spokojnie, ze nie wolno itd to przestanie, a gdzie tam. W koncu postawila na swoim. Czesto jak wyje 5-10 minut mi juz nerwy siadaja i tez na nia krzykne. Najczesciej staramy sie jej wytlumaczyc i nie reagowac na pokaz. Jak wychodze do drugiego pokoju to przychodzi tam wyc:)
Kiedys jeden psycholog powiedzil, ze nie mozna dziecka uwagi odwracac, ze musi sie nauczyc uspokajac. Dziadkowie zawsze jej cos daja, zeby sie uspokoila. Ja tak nie chce. Ja wole wytlumaczyc, ze zle robi. Ale ona ma tyle energii, ze dla niej wycie po kilkanascie minut to pestka.
Czy wiek przedszkolny to taki wiek na tego typu akcje? Czy po prostu czeka nas bunt do studiow? Czy olewac jej cyrki czy odwracac uwage "nagrodami".