fatalna obsługa pacjenta
Nie mam zastrzeżeń do jakości leczenia ani podejścia do pacjenta jeśli chodzi o lekarzy. Wiele do życzenia pozostawia jednak podejście pielęgniarek i obsługi recepcji. Dzisiaj umówiłam się na wizytę u internisty telefonicznie. Ku mojemu zdumieniu, po przybyciu na miejsce, okazało się że Pani przyjmująca zgłoszenie, skądinąd bardzo uprzejma przez telfon, wizyty nie zapisała. Takie nieporozumienia czy zaniedbania się zdarzają i jestem w stanie to zrozumieć. Niestety zamiast przeprosin usłyszałam, ze na pewno dzwoniłam gdzieś indziej a nie do tej przychodni, albo też sama nie wiem, gdzie zadzwoniłam. Wróciłam więc do domu i ponownie wykręciłam numer na recepcję przychodni, aby zwrócić Pani uwagę, że w sytuacjach nieporozumień lepiej jest przeprosić, w końcu to ja jestem klientem. Na moją delikatną sugestię Pani recepcjonistka krzyknęła: "Niech Pani mi nie przerywa! Ja do Pani mówię".
Do Europy nam jeszcze bardzo daleko....
Do Europy nam jeszcze bardzo daleko....