flauta - porażka i dno!!!
co za knajpa - dno totalne! przed konsumpcją upewniłam się u kelnerki czy można płacić kartą - potwierdziła. Kiedy przyszło do zapłaty w terminalu nastąpiła odmowa. Powiedziałam żeby "barmanka" spróbowała jeszcze raz - na co ona mi odparła, że to dlatego, że nie mam środków na koncie... zapłaciałam gotówką. Okazało się, że to we flaucie mieli jakiś problem, bo środki na koncie były... Obsługa fatalna: najpierw kelnerka chciała zebrać zamówienie po 5 minutach od podania karty, nawet nie spytała czy chcemy coś do picia. Na pytania na temat dań odpowiadała niekonkretnie, nie potrafiła udzielić informacji o składnikach dania(na pytanie o sos majaczyła coś o składnikach "skrobiowych"....) Koniec końców zamówiłam zupę i pizzę. Pizzę podano jako pierwszą... na pytanie kiedy będzie zupa - odparła pytaniem - "a to miała być ogórkowa, prawda?" /z resztą nieświeża/... rachunek mimo prośby o rozdzielenie został podany zsumowany, a nazwy dań wszystkie były takie same: "obiad". miały tylko różne ceny... a zatem musielismy prosić o kartę dań, żeby móc się rozliczyć... klimat: bez wyrazu. muzyka zagłuszana telewizorem w którym na cały regulator nastawiony był jakiś serial z tvn. Oczywiście na środku pani barmanka i kelnerka, siedzące przy stoliku dla klientów - pochłonięte oglądaniem. kucharz z nudów wyglądający co chwila z kuchni. Nie ma co się dziwić, że nie jest przepracowany, skoro słychać było odgłosy wyłączającej się po nagrzaniu dania mikrofalówki... żenada... nigdy więcej!!!