Re: fryzjer z dojazdem do domu
Normalnie nie wyciągałabym takich spraw tutaj na forum, ale skoro już jozia robi ze mnie takiego potwora to wyjaśnię całą sytuację: otóż zawarłam umowę z Panią Olą w marcu tego roku na czerwiec przyszłego roku z kilku powodów: jestem osobą dosyć aktywną i dosyć zajętą to raz, a dwa chciałam uniknąć stresu związanego z szukaniem usługi na ostatnią chwilę (doskonale wiem, że ślub da się zorganizować w 3 miesiące, ba jak ktoś się uprze to nawet w miesiąc - ja swój planuje z półtorarocznym wyprzedzeniem, gdyż chcę mieć wszystko dopięte na ostatni guzik, chcemy mieć tych a nie innych usługodawców itd.)
Pani Ola napisała mi maila, z którego wynikało iż wypowiada umowę, gdyż tego dnia będzie poza Trójmiastem i nie chce mi proponować godzin bardzo wczesnych ani bardzo późnych, bo nie wie czy by zdążyła do mnie dojechać - tak mniej więcej brzmiało tłumaczenie. Obiektywnie je analizując człowiek inteligentny dochodzi do wniosku, że powodem wypowiedzenia umowy jest po prostu inne zlecenie. Z tłumaczenia wynika bowiem, że wyjazd na wakacje, uroczystość rodzinna, zabieg planowany czy choroba dziecka (której notabene nie da się zaplanować) nie wchodzą w grę. Tak samo z wypadkami losowymi, gdyż one są z kolei nagłe i nieprzewidziane. Pani Ola wypowiedziała umowę i miała do tego prawo, ale nie można zapominać o tym, że to działa w dwie strony i w tym wypadku ja mogę żądać naprawienia szkody na gruncie przepisów prawa cywilnego.
Pani Ola zaproponowała dwie osoby godne polecenia. Jedna z nich jest z Sopotu i nie dojeżdża do klientki. Ja mieszkam na południu Gdańska i nie wyobrażam sobie w dzień ślubu zasuwać do fryzjera do Sopotu. Druga pani dojeżdża do klientki, jednakże jej usługa jest dwukrotnie droższa niż pani Oli. W związku z czym chciałabym, żeby w ramach odszkodowania pani Ola pokryła różnicę między ceną jej usługi a ceną usługi oferowaną przez osobę, którą sama poleciła. Nie żądam nic ponadto - odszkodowania za stres związany z szukaniem kogoś innego ani za to że usługa innej osoby może być inna pod względem jakościowym czy chociażby godziny, która z mojej strony też była starannie zaplanowana.
Po prostu uważam, że wypowiadając umowę trzeba się liczyć z konsekwencjami i myślę, że stawiane z mojej strony żądanie jest uczciwe. I co jestem aż takim potworem? :-)
2
11