pielęgniarki jakby zatrzymały się w ubiegłej epoce, żadne zainteresowanie pacjentem, wręcz krzyki i pyskówki, a poza tym wielkie nieróbstwo, za każdym razem tylko plotkowanie i obgadywanie pacjentów i pozostałego personelu. Czy nikt tam nie ma kontroli nad tymi bezczelnymi kobietami? Od kiedy to w czasie pracy wolno malować paznokcie ? i chodzić do sklepów okolicznych gdzie kolejka pacjentów oczekuje??

Takie skargi składasię na miejscu, u kierownictwa przychodni, a nie w internecie - nikt się tym nie przejmuje, niestety.

Skargi do dyrekcji wpływają notorycznie, a jak widać nikt sobie z tego nic nie robi; najwyraźniej trzeba zgłaszać do innych stosownych instytucji!