i czar prysł.....
Zaprosiłam wczoraj znajomych ze świata na obiad do BARRACUDY.Znałam ten lokal i byłam pewna,że i moim znajomym przypadnie do gustu. W zasadzie wszystko było ok; smaczne dania, miła obsługa - czyli tak jakzwykle ;-) No i przy wyjściu - wpadka! Moja znajoma chciała skorzystać z toalety.....takiego bałaganu nigdy tam nie widziałam ! Jakies tornado???... Czyli - czar prysł...A szkoda...;-(