ja już nie!!
niestety - obsługa klienta kończy się z momentem zainkasowania zapłaty i podpisaniem protokołu. Każda usterka ujawniające się później traktowana jest jako powstała z winy użytkującego czyli Klienta. Klient traktowany podejrzliwie jak oszust: " a czy Państwo nie majstrowali przy tym?, a to ktoś (znaczy klient) coś źle wcisnął, dotknął". A kiepscy montażyści zamiast zawiasu samo-domykającego zamontowali samo-otwierający i to też moja wina, że nie mogę zamknąć szafki bo mam za mało siły. No i beznadziejny, zakompleksiony "architekt" Arek, który każe zwracać się do siebie wyłącznie ARKADIUSZ!!! sami zdecydujcie