Re: jak byście opisały ból skurczy ...?
ja bym skurcze, te właściwe określiła jako napady silnego bólu plecowo-brzusznego i to takiego,że człowiek się ruszać nie może. Kiedy takie miałam to stwierdziłam,że chyba pora do szpitala;) wcześniej mnie męczyły ale słabsze choć też bardzo uciążliwe. I jeśli chodzi o regularność, u mnie jej w ogóle nie było. To co piszą 5 min z tendencją skracania się, u mnie nie byłoja cały, czas miałam 3-5 min i to raz tak raz tak przez 2 dni z przerwami, po ich siłe poznałam,że czas jechać:)
0
0