Obsługa ma swój specyficzny, lekko PRL-owski klimat - mi to odpowiada i pasuje do tego miejsca. Oferta szeroka, widać, że jedzenie robione na biezaco - popołudniami jest juz mniejszy wybór (dla mnie to zaleta). Klimat - nowoczesny bar mleczny. Czasem lekko nie wyrabiaja sie ze sprzataniem (przetarciem stolików), ale ludzie też chyba nie kumaja do konca, ze tace nalezy odstawic na dole.
Generalnie za nieduze pieniadze mozna naprawde dobrze/smacznie zjesc - na Starówce chyba nie znajdzie sie takiego drugiego miejsca!