Re: jak dojechać na poradnictwo na morenie
No więc my już po. Spotkanie było na parterze w kancelarii. Trwało równą godzinę i było trochę usypiające, bo ta Pani faktycznie mówi jakby z pamięci, ucieka wzrokiem, bardzo skraca wszystkie 3 tematy, zaczyna coś mówić i nagle ucina. Ma słaby kontakt z słuchaczami, ale przynajmniej nie ma się wrażenia że jest nachalna ze swoimi poglądami. A do tego wcale nie jest staruszką w berecie, tylko bardzo ładną kobietką po 40stce (to zdanie nas obojga:)). Osobiście godzinka mi szybko zleciała, bo nie mogłam od niej oderwać oczu :)
0
0