tzn. kto kolo kogo? gdzie chrzestni? z której strony kto?

My stalismy tak - ja, mąż, chrzestna i chrzestny, a obok mnie stał wózek w którym kimała córka :)

Ustawienie w sumie nie mialo jakiegos większego znaczenia :)

w różnych kościołach różnie.
Ja byłam na chcrzcie, gdzie ksiądz nie tylko ustawił rodziców i chrzestnych ale i było wyznaczone, kto kiedy trzyma dziecko i w którą strone główką ;)
Ale to był ksiądz bardzo starej daty, stąd pewnie te zwyczaje.

My staliśmy tak:
ojciec, mama, chrzestny, chrzestna

w momencie samego chrztu przy chrzcielnicy stał tylko mąż trzymający córeczke na rekach, ja stałam gdzies dalej, a chrzestni za mna, ale to bez znaczenia w sumie bylo

tylko trzymac należało dziecko tak zeby głowke mialo po prawej stronie osoby ktora ja trzyma

to przeważnie ksiądz ustala, u nas dzień przed była próba i ksiądz wtedy mówił kto gdzie ma stać, za mną siedziała chrzestna, za mężem chrzestny

chyba dużo zalezy od kościoła, księdza i okoliczności
inaczej bedzie podczas pojedynczego chrztu (jedno dziecko chrzczone) a inaczej gdy jest kilka, a nawet kilkanaście chrztów jednocześnie
ale gdzie bym nie była na chrzcinach, to ksiądz prowadzący zawsze mówił, kto co teraz ma robić oraz czy podejść z dzieckiem, czy zostać w ławce itp.

Z tego co wiem, przy "zapisywaniu" na chrzest też dostaje się instrukcje co i jak...

na chrzcie mojego synusia (był tylko jeden chrzest) staliśmy tak:
ja z dzieciaczkiem na rękach, mąż, chrzestny, chrzestna (od prawej strony)

każdy stanął jak chciał bo nikt nam nie mówił w jakiej kolejności się ustawić, wiedzieliśmy tylko gdzie stanąć

co do nauk to my sie tez dowiedzielismy wszystkiego dzien przed na wieczornych naukach tylko ze ta wiedza potem w d.... poszła bo ksiadz zrobil wsztstko zuuuupełnie inaczej niz mowil dzien wczesniej (a byl to ten sam ksiadz)

Stoi się .... twardo.

my stalismy tak : w srodku ja i maz, obok mnie chrzestna, obok mojego meza-chrzestny. za nami nasi rodzice czyli dziadkowie. wozek stal daleko, bo caly czas trzymalam synka (mial tylko 1.5 mca wiec duzo nie wazyl). przez caly czas dziecko trzymalam ja a maz trzymal moja reke :)

hihi, przypomniało mi się... :)

gdy ksiądz zapyta: "o co prosicie drodzy rodzice dla swojego dziecka?"
to odpowiadajcie "o chrzest".
Znajomi zaserwowali "o zdrowie" :)

tris - dobre:):):)