Mam pytanie, jak powinno wyglądać błogosławieństwo rodziców. Mieszkam ze swoim narzeczonym w naszym mieszkaniu, więc to odbędzie się u nas. Co przygotować? Co powinno się mówić? Proszę o pomoc.

myślę, ze w necie co nie co o tym znajdziesz, napewno przyda sie kropidlo, woda swiecona (to wezmiecie z koscioła) i krzyz. najlepiej zapytaj się też księdza przy zalatwianiu formalności w kościele jak to powinno wygladać

Błogosławieństwo

4Skomentuj

Krótko przed ślubem rodzice błogosławią przyszłych małżonków na nową drogę życia.

Błogosławieństwo zazwyczaj odbywa się w domu rodzinnym panny młodej. Należy zatem odpowiednio wcześniej przygotować wodę święconą, kropidło i krzyżyk. Przyszli państwo młodzi klęczą, rodzice podchodząc pojedynczo, składają im życzenia, kropią wodą i dają do pocałowania krzyż.

Do błogosławieństwa mogą przyłączyć się inne, ważne dla nowożeńców osoby: rodzeństwo, dziadkowie lub chrzestni.
Jednak zwyczaj udzielania przez rodziców błogosławieństwa przyszłym małżonkom jest coraz rzadziej praktykowany. Niestety w dzisiejszych czasach młodzi ludzie nie przywiązują już takiej wagi do zdania rodziców na temat ich związku.

Przykładowy tekst błogosławieństwa

26Skomentuj

„Musicie być silni miłością,
która wszystko znosi,
wszystkiemu wierzy,
wszystko przetrzyma.
Tą miłością, która nigdy nie zawiedzie”
Jan Paweł II



Kochana ..........................,
Przez wiele lat mieszkałaś z nami.
Dzisiaj staniesz u boku swego męża.
Przejmiesz troski o Wasz dom, o Wasze dzieci.
Bardzo pragnę byś była szczęśliwą żoną i matką.
Byś była wsparciem dla swego męża.
Kochane dzieci,
budujcie swe życie na mocnym fundamencie,
na wspólnej wzajemnej miłości,
wierności Bogu i jego przykazaniom.
Polecam Was Maryi – Matce Pięknej Miłości
i z serca Was błogosławię na nową drogę życia.
W imię Ojca i Syna i Ducha Św.

Można olać. My tak zrobiliśmy i nic się nie stało.
Lanie wody.

to zależy od nastawienia... olać blogoslawieństwo to olać rodziców... poza tym blogosławieństwo rodziców to najlepsze życzenia i prezent jaki można od nich otrzymać :) ale każdy moze mieć inne podejście ja bym z blogosławieństwa nie zrezygnowała nigdy

podpisuję się pod hiacyntem :D:D:D

ja również miałam i nie wyobrażam sobie tego nie mieć, ale niech każdy robi wedle swojej woli, a nie że coś wypada; a wyglądało to tak: świadkowie stanęli za nami i my trzymając się pod rękę powiedzieliśmy: "kochani rodzice prosimy o błogosławieństwo" i uklękliśmy, następnie nasze mamy, a potem tata (nie mam teścia niestety) coś tam od siebie powiedzieli do nas, pokropili wodą i dali do ucałowania krzyż - nie nie wiem czy tak dokładnie ma to wyglądać, ale myślę, że to powinno wyjść tak spontanicznie, a nie kazać się np. rodzicom nauczyć jakiegoś tekstu czy gestów na pamięć, potem podziękowaliśmy, wstaliśmy i pojechaliśmy do kościoła - oczywiście wszyscy obecni przy tym się wzruszyli :)

Jak wygląda? Wzruszająco. :)

A przed cywilnym też błogosławieństwo?

zgadzam się.. poza tym nie zawsze w domach jest "różowo" i błogosławieństwo od rozwiedzionych rodziców to czysta herezja ... to jest moje zdanie, więc nikt nie musi mnie popierać :]

Laski czy koniecznie trzeba przed rodzicami kleczec? Mi sie to wydaje lekka przesada... Nie mozna na stojaco??

Hej Ostola w sumie ja nigdy sie nie spotkala i nie slyszalam zeby blogoslawienstwo bylo na stojaco.Ale mysle ze to kwestia upodobania i nic sie nie stanie jak bendzie na stojaco.

My mieliśmy błogosławieństwo na stojąco i ja jestem zwolennikiem takiego rozwiązana. Sama wcześniej miałam taki pomysł ale utwierdził nas w tym jeszcze Groszek, który też sugerował aby lepiej zrobić to na stojąco i twierdził, że większość par właśnie w ten sposób przyjmuje teraz błogosławieństwo.

Dla mnie błogosławieństwo nie jest jakimś nieodzownym elementem dnia ślubu, najważniejsze jest to co my i rodzice mamy w sercu a nie jakieś szopki przed kamerą, tym bardziej jeśli rodzice z jakiś powodów nie popierają córki/syna w powziętej decyzji.

Dzieki, Walentynka. My tez chyba zrobimy na stojaco... Z tym klekaniem to ja sie jakos dziwnie czuje bo jakby nie bylo to moi przyszli tesciowie to dla mnie poniekaz obcy ludzie...
Moj narzeczony powiedzial kategorycznie NIE. U niego nie ma takiego zwyczaju... Mowi, ze kleknal przede mna raz i to wystarczy na cale zycie ;-) Przed nikim innym klekal nie bedzie...

Dziękuję ślicznie za wszystkie rady. Na pewno się przydadzą. Pozdrawiam

U mnie tez nie bylo klekania,jakos tak dziwnie byloby mi klekac przed rodzicami.Poza tym dl a mnie bylo smiesznie ogladac rodzicow zestresowanych przemawiamiem,a szczegolnie tate ktory tlumaczyl slowa mamy na angielski i sie zaczaal jakac jak nigdy wiec wolalam nie klekac bo wtdy jeszcze bardziej byloby mi do smiechu nie mowiac juz o tym ze moj makijaz zostalby pewnie zlizany przez pieski.

U nas w rodzinie zawsze odbywało się to na klęcząco