Re: jak wyglądała u was impreza na roczek?
Robiliśmy imprezę w mieszkaniu. U nas miało być łącznie z jubilatką, mężem i mną 16 osób, w końcu dwie nie dotarły. Niektórzy do ostatniej chwili nie wiedzieli czy przyjadą, dlatego musiałam zrobić takie jedzenie żeby się nie zmarnowało i żeby szybko móc dorobić kilka porcji.
Najpierw był obiad: kurczak pieczony w piekarniku, makaron i surówka z ogórka, pomidora i sałaty. Dzień wcześniej przygotowałam kurczaka z siostrą (umycie, posypanie przyprawami). Rano odebrałam ciasta (jabłecznik i piernik) i tort – zamówiłam w cukierni. Miałam jeszcze dwie sałatki i wędlinę na kolację, bo jedni z gości mogli przyjechać dopiero wieczorem i nie wiedziałam czy zjedzą obiad o tej porze. Mieliśmy oczywiście soki, napoje gazowane, kawę, herbatę. Nie było alkoholu. A oprócz jedzenia ;-) były zabawy np. bardziej typowe dla chrztu wybieranie przyszłości, puszczanie baniek itp. Do tego prezenty, fotki.
Niestety, to że jedni goście zdeklarowali się na wieczór spowodowało siedzenie prawie wszystkich gości do wieczora. Zaczęliśmy świętowanie o 13, skończyliśmy o 21 i jak dla mnie było to o jakieś 3 godziny za długo, bo padałam na twarz. Jeszcze zależy jakich masz gości, czy zgodza się pomóc, czy raczej się rozsiądą. Ty masz o tyle lepiej że wcześniej kończycie.
Przeliczyłam, że impreza w lokalu wyszłaby podobnie jeśli chodzi o cenę, a odpadłoby bardzo dużo pracy i goście siedzieliby od-do, a nie pół dnia. Nie to żebym żałowała, ale gdybym wiedziała, to zrobiłabym w lokalu. Aha, i do lokalu nikt nie przyjdzie z własnym jedzeniem, a nam jeden z gości zrobił kłopotliwą niespodziankę w postaci drugiego tortu (nie rozumiem, czy na urodziny też przychodzi do kogoś z własnym jedzeniem?) i miałam problem, musiałam pakować ciasta na wynos.
1
0