jaką książkę o ciąży polecacie?

Temat dostępny też na forum: Rodzina i dziecko bez ogłoszeń
j.w.

szukam jakiejs literatury na ten temat...moze macie jakas sprawdzona?

popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: jaką książkę o ciąży polecacie?

"w oczekiwaniu na dziecko" - jak dla mnie the best!
myślę, że spora część forumek podziela moje zdanie

popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: jaką książkę o ciąży polecacie?

zgadzam się :) jest super

popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: jaką książkę o ciąży polecacie?

też była moja lekturą:)

popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: jaką książkę o ciąży polecacie?

w oczekiwaniu , do tego wyszedł teraz taki fajny notatnik do dokupienia bardzo fajna sprawa, kolejne z serii czyli 1szy rok z życia dziecka oraz 2,3 rok z życia dziecka tez bardzo fajne, napisane w ten sam przystępny sposób .

popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: jaką książkę o ciąży polecacie?

dzieki dziewczyny :*, w takim razie na pewno sie w nia zaopatrze :)

popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: jaką książkę o ciąży polecacie?

ja też mam w ozcekiwaniu na zdiecko, i już zakupiłam 1rok życia tego samego autora. Sprawdz na allegro, ja tam kupiłam i jestem zadowolona. Zapłaciłam 60 zł za obie książki

popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: jaką książkę o ciąży polecacie?

A ja polecam książkę "Będziemy rodzicami" Sandy Jones, Marcie Jones
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: jaką książkę o ciąży polecacie?

Zapomniałam niestety autora (to byla nasza lektura obowiązkowa na studiach) "Pierwsze dziecko zmienia wszystko" To jest książka o ciązy i o życiu już po urodzeniu dziecka. Takie realne niewyidealizowane spojrzenie na macieżyństwo.

popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: jaką książkę o ciąży polecacie?

poza tym ja zalogowałam się na stronie www.pampers.pl i co tydzień dostaję informacje na temat ciazy: co się dzieje z mamą, i co się dzieje z dzieckiem.
Jest jeszcze abc ciąży też w necie, ale opisy sa krótkie.

popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: jaką książkę o ciąży polecacie?

dorwałam recenzje książki o której pisała bubinka,
wydaje mi się być ciekawą i pomocną lekturą,
przytaczam:

Pierwsze dziecko zmienia wszystko
Autor: Teusen Gertrud


Książka Gertrud Teusen jest niewielka, ma ledwie 180 stron, ale powinna znaleźć się na półce każdej przyszłej matki obok grubaśnego tomiszcza o ciąży i równie grubaśnego o pierwszym roku życia dziecka. Bo to jest książka o matce, a raczej kobiecie i żonie, która stała się matką.

W Polsce wydana została w 1995 roku, kiedy rozkręcała się akcja "Rodzić po ludzku"; ja zetknęłam się z nią w 1997, kiedy prasa dla rodziców, podręcznik i szkoła rodzenia jednym głosem mówiły: poród jest przeżyciem mistycznym, ból daje się opanować odpowiednim oddychaniem, nowonarodzone dziecko wolno karmić tylko piersią i najlepiej poświęcić mu się bez reszty. Książka Gertrud Teusen jest głosem opanowania w tej fali entuzjazmu.

Na początku autorka opowiada o swojej ciąży i macierzyństwie, a także małżeństwie, a w podsumowaniu swojej historii pisze tak:

"Dlaczego powstała ta książka? Powód jest prosty: czas byśmy my, matki, otworzyły wreszcie usta. Czas rozprawić się z nieaktualnymi i często zafałszowanymi stereotypami matki. Czas zepchnąć z cokołu wyidealizowany mit matki i powrócić do prawdziwej rzeczywistości. (...) Pomysł napisania tej książki zrodziła moja własna historia. Każdemu (...) opowiadałam szczegółowo, w jaki sposób przeżyłam zmiany w mym życiu i że wcale nie jest to tak wspaniałe i łatwe, jak to się powszechnie twierdzi".

W rozdziale I, "Macierzyństwo: szczęście na komendę?", Gertrud Teusen zajmuje się fizyczną stroną ciąży, porodu i połogu, ale nie tak, jak to jest przyjęte w poradnikach i prasie dla rodziców. Nie opisuje kolejnych miesięcy i faz, tylko oświetla zazwyczaj pomijane aspekty:

- że kobieta nagle przestaje być podmiotem, a staje się inkubatorem...
- że się boi zmian w swoim życiu...
- że poród nie musi przebiegać książkowo i idealnie, ale cesarskie cięcie nie jest gorsze od porodu siłami natury, jeśli tylko finał jest szczęśliwy...
- że pierwsza chwila z dzieckiem nie musi oznaczać obezwładniającej fali szczęścia i miłości...
- że może człowieka zdybać baby-blues i depresja poporodowa...
- że małe dziecko jest wymagające i jeden człowiek szybko się wypala, usiłując sprostać tym wymaganiom.

Wydawać by się mogło, że to dość brutalne, ale nie - pisane jest to w sposób ciepły i serdeczny; to uczciwe przedstawienie przyszłych trudności, jakich nie pokazują media, prezentujące zazwyczaj słodki obraz sielanki rodzinnej, ani poradniki, skupiające się na dziecku, a nie matce.

W drugim rozdziale, pt. "Partnerstwo: powstawanie rodziny", autorka omawia najpierw kwestię przemiany z eleganckiej kobiety aktywnej zawodowo w matkę i gospodynię domową, wskazuje trudne punkty tej przemiany - zmienioną figurę, zubożałą nagle szafę i absolutny brak czasu na zrobienie z tym czegoś.
Piękny cytat z tej części:

"Na widok supermamusiek z reklam, prawdziwe młode matki bledną z zazdrości. Widzą bowiem zadbane panie, ubrane w kostiumy Chanel, popychające wózeczek cienistymi alejkami. (...) Ciekawe, do kogo te reklamy są adresowane, bowiem chyba każda młoda matka wie, do jakiego stopnia rozmija się to z rzeczywistością.

A jak wygląda rzeczywistość? Pośpieszny poranny prysznic, zamiast wieczornego wylegiwania się w wannie. Mycie i układanie włosów - tak, ale nie na co dzień. Mohairowy sweterek zostaje głęboko w szafie, jedwabna bluzka też. Na siebie zakładamy jakieś coś, czego nie szkoda zapaskudzić, gdy dziecko uleje, zamiast szpilek - adidasy, gdyż są lepsze dla pleców. Chanel nr 5 zostaje zamieniony na Baby nr 1: delikatna woń oliwki i pudru wypełnia całe mieszkanie i są to najukochańsze perfumy mamy".

Dalej mowa jest o ojcu i nowym postrzeganiu tej roli. A jeszcze dalej o przemianie, jaka dokonuje się w małżeństwie, które zostaje rodzicami. O tym, że nie jest łatwo nie zatracić się w rodzicielstwie i pozostać dla siebie partnerami, a nie tylko osobami, które łączy dziecko. O tym, że nie jest łatwo znaleźć się w nocy, gdy w dzień żyje się w dwóch różnych światach - ojciec-mąż w świecie pracy zawodowej, matka-żona w świecie wypełnionym dzieckiem i jego potrzebami.

W rozdziale III, pt. "Nowy początek - nie utopić się w codzienności", pojawiają się kolejne osoby, z którymi żyją młoda matka i ojciec.

Najpierw dziecko - dziecko, które wychowuje rodziców, układa im rozkład dnia i zmusza do modyfikacji wszelkich planów. Rodziców, nie tylko matkę. Gertrud Teusen podkreśla stanowczo, że dla psychicznego zdrowia matki potrzebny jest jej czas dla siebie: "Już na przełomie XIX i XX wieku każdej służącej przysługiwał jeden wolny wieczór na tydzień. Jest to więc niemal niewiarygodne, że owo minimum wolności tak rzadko staje się udziałem współczesnych matek".

Potem - przyjaciele. Którzy znikają z horyzontu, gdy tylko pojawia się na nim dziecko. Brutalne, ale prawdziwe. Na szczęście, autorka zauważa, że pojawiają się nowe znajomości, a starzy znajomi w analogicznej sytuacji mogą stać się nowymi przyjaciółmi. Pocieszające to.

Omówione są też relacje ze starszym pokolenim - rodziców rodziców, czyli dziadków owego dziecka. Mowa jest i o rewolucji we wzajemnych kontaktach, jak i o wpływie najstarszego pokolenia na młodą rodzinę.

Na koniec mój ulubiony rozdział IV: "Zajęcie pozycji: matki-kwoki kontra matki-kukułki". O jego treści Gertrud Teusen pisze tak: "Tematy omawiane na kolejnych stronach odzwierciedlają dokładnie dyskusje między Kwokami a Kukułkami. W pięciu zasadniczych kwestiach ukazano zajmowane pozycje (czasami nieco je przerysowując), zaś w podsumowaniu ekspert tłumaczy, co w tych poglądach jest dobre, a co złe".

Te kwestie to:
- "Środki przeciwbólowe przy porodzie?" (Kwoki akceptują ból, Kukułki nie zawsze);
- "Dzieci mądrzeją od mleka matki" (Kwoki karmią piersią, Kukułki niekoniecznie);
- "Dzieci trzeba stale pobudzać" (Kwoki dbają o urozmaicenie, Kukułki stawiają na zdrową nudę);
- "Na diecie pełnoziarnistej dzieci lepiej rosną" (Kwoki karmią pełnym ziarnem, Kukułki stawiają na grysik);
- "Choroby dziecięce wzmacniają system odpornościowy" (Kwoki szczepią, Kukułki chowają głowę w piasek).
Kwestie są jednocześnie tytułami podrozdziałów.

_____

Poszukałam sobie w Google na temat tej książki i zorientowałam się, że była w Polsce wydana tylko raz, w 1995 roku, przez Oficynę Wydawniczą SPAR. A szkoda. Bo to naprawdę dobra książka, pozwalająca nabrać oddechu w trakcie przygotowań do macierzyństwa i w czasie pierwszych miesięcy z maleństwem. Wtedy, gdy człowiek (płci żeńskiej) zaczyna czuć się osaczony przez nakazy poradników, prasy dla rodziców, przez mądrość ludową i terror laktacyjny. Osobiście nie spotkałam na rynku podobnej pozycji, książki, która zajmowałaby się młodą matką, jej psychiką i zmianami, jakie w niej zachodzą w tym czasie, gdy osiąga pełnię kobiecości. Nie spotkałam książki, która tak uczciwie przedstawiałaby trudności, jakie są udziałem rodzącego się rodzicielstwa. Szkoda, że nikt nie zdecydował się na wznowienie - powinno się rozpropagować tę pozycję szeroko, tak, aby jak najwięcej młodych matek mogło z niej skorzystać, bo w tej chwili skazane są tylko na porozrzucane po internetowych forach opowieści innych kobiet. W książce Gertrud Teusen wszystko jest w jednym miejscu, usystematyzowane; opisane spokojnie i bez emocji.

Dlaczego w takim razie oceniłam ksiażkę na 5 zaledwie, a nie na 6, skoro ma tyle zalet? Z powodu jej hermetyczności. To nie jest książka dla każdego - nie zainteresuje ani młodej dziewczyny, dla której opisane kwestie to abstrakcja z dalekiej przyszłości, ani matki dwulatka, dla której to wszystko to odległa, pokonana przeszłość. Dla kobiet w ciąży, dla matek malutkich niemowląt - rewelacja.

popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: jaką książkę o ciąży polecacie?

Chyba zakukam ze szczęścia!!!!!

popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: jaką książkę o ciąży polecacie?

to zaczynaj :P

popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: jaką książkę o ciąży polecacie?

a ja sobie kupilam ostatnio taka ksiazke... image slyszalam ze jest bardzo dobrze napisana... kolezanka mi polecila :)
jeszcze w ciazy nie jestem dzidzi nie mam ale poczytac zawsze mozna :)

popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: jaką książkę o ciąży polecacie?

Ja polecam miesięcznik ,,M jak mama". Bardzo fajnie i zrozumiale opisane różne zagadnienia związane z ciążą i porodem, a także z opieką nad dzieckiem po urodzeniu.

popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: jaką książkę o ciąży polecacie?

też planuję ja kupić :)
na razie mam Ciąża - poradnik, napisany przez prof. Ian Greer'a

popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: jaką książkę o ciąży polecacie?

Ja mam w oczekiwaniu na dziecko i jest super ;-) Miałam zawroty glowy, wyniki w normie , nikt z rodzinki nie wiedzial o co chodzi , wzięlam ksiazkę 4 mc a tam jak byk napisane , że mogą by omdlenia i zawroty... :-) wszystko jest fajnie napisane i posegregowane :-)

popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Inne tematy z forum

FAJNE msze dla dzieci gdzie w GDAŃSKU? (35 odpowiedzi)

no właśnie

Przeprowadzka- jaka firma? (43 odpowiedzi)

Jak w temacie, macie sprawdzona i niezbyt droga firme do przeprowadzek?Moze jakis forumkowy maz...

Matka chrzestna bez bierzmowania? Gdzie? (50 odpowiedzi)

Hey, Bardzo zależy mi na tym, aby moja siostra była matką chrzestną mojej córeczki. Nasz ksiądz...