w poprzednim sezonie np. piwo grzane - takie jak powinno być. Wczoraj 20 minut pani grzała, po czym przyniosła letnie piwo z sokiem. i już. A gdzie imbir, goździk, cynamon... Menu też podupadło, żeberka tłuste. Byłam stałym bywalcem, ( w lato na chłodnika)
Więcej tam nie pójdę, nie lubię jak mokal traci fason i będę odradzać.