karton po "szafie" bo w typowym swinka morska sie nie zmiesci :/
kupiłam swinke morska córeczce z calym wyposażeniem /250zl/ po czym wrocilam po towarzysza......i tu się zaczyna, telefonicznie ok pani mila doradza obniza cene.....w realu...pani do zapakowania gryzonia przynosi karton 20 razy większy od niego /mocno zurzyty/i mowi ze nie będzie go wciskala do typowego /w takim poprzednio dostałam zwierzaka o tych samych gabarytach/....wow ....po moich naprawdę b.mocnych i glosnych sugestiach co do zmiany opakowania z tzw fochem zmienila pudelko.....glosno stwierdziłam za "futro bokami nie wychodzi" ....panna beznadziejna, poziom kultury ...wlasciwie bez poziomu....w trakcie naszej rozmowy po prostu odeszla ....dno...dno...dno i jeszcze raz dno....może przerzucanie kartofli ?????? albo ukończenie jakiejś szkoły pomoze...może chociaż podstawowka.....:)..pani Paulo....