Mój synek poszedł do tego przedszkola w wieku 4lat.Zamiast do IIgrupy dostał się do pierwszej z dziećmi po 2,5 roku.Nigdy nie usłyszałam dobrego słowa o nim wiecznie tylko skargi.Po trzech miesiącach chodzenia synek zaczął płakać i dlatego zabrałam go z tej placówki.Od nikogo w przedszkolu nie otrzymałam żadnej pomocy.Kiedy zabierałam rzeczy synka pani która pracowała jako pomoc opowiedziała mi jak nauczycielka ciągle krzyczała na dzieci jak karała chłopców itp.Dziecko moje poszło do normalnego przedszkola i okazało się że wspaniale sobie radzi choć po przygodach w tamtym przedszkolu minęło dużo czasu zanim zaufał paniom .Po tylu latach synek jeszcze ma traumę.Wiem że ta pani już tam nie pracuje i mam nadzieję że pani dyrektor zmieniła trochę podejście do rodziców zwłaszcza młodych,bo ja to przeżyłam bardzo i do tej pory we mnie to siedzi.