Jeśli kurier kłamie, że "Odbiorca był niedostępny przy pierwszej próbie doręczenia", czyli po prostu olał (nie zadzwonił, nie przyjechał, nakłamał w monitoringu) odbiorcę czekającęgo na tę przesyłkę bez ruszania się spod adresu dostawy, to sami oceńcie UPS Gdańsk.
Nie szanujecie klientów, to nie będzie "UPS nic się nie stało". Zdarzenie zgłoszone do polskiej obsługi klienta i głównego UPS Customer Support.

UPS zadzwonił i wyjaśnił. Wygląda, że kurier pomylił adres, gdzieś zostawił awizo, przesyłkę dostarczy ponownie jutro. Także zamiast dzwonić do oddziału miejskiego, piszcie do BOKu - przynajmniej dostaniecie wyjaśnienie.