kolonie letnie - Wdzydze Kiszewskie

Było słabo. Córka po 10 dniach wróciła do domu z wielka ulgą, ze nareszcie to koniec. Dzieci słyszały, że zachowują się jak zwierzątka, wieczorami oglądały bajki przeznaczone dla dzieci młodszych, z komentarzem pań opiekunek, że są na ich poziomie. Panie opiekunki nie odpowiadały w nocy na pukanie do ich drzwi (czy w ogóle były w swoim pokoju?), nie pomagały ukoić łez , żalów i tęsknot. Córka płakała każdego kolejnego dnia, i słyszała teksty typu, "ja też tęsknię za rodzicami, a muszę tu zostać dłużej", marne pocieszenie : ( Dzieci usłyszały, że paniom nie chce się iść do sklepu, więc wymyśliły dzieciom karę, że do sklepu nie pójdą. Wydaje mi się, że opiekunowie stosowali dyscyplinę nieadekwatną do wieku dzieci (ostatniego wieczora stanie na chłodzie zamiast pożegnalnej dyskoteki, ręce opadają!). Moje dziecko miało wrażenie, że panie znajdują się tam za karę i swoje frustracje wyładowują na dzieciach. Córka po powrocie powiedziała, że była na obozie wojskowym. Przed wyjazdem obiecano mi, matce, że dzieci będą przytulane i pocieszane w trudniejszych chwilach, niestety nie miało to miejsca, dziecko ze swoim z żalem zostawało samo.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Odpowiedź obiektu:

Z tego co kojarzę, to rozmawiałam z Panią jeszcze podczas pobytu dziecka na kolonii. Pierwsze dni faktycznie były ciężkie dla dziecka i córka tęskniła, ale potem Pani zadzwoniła i powiedziała że wszystko jest ok, że córka bardzo dobrze się bawi i nie chce wracać do domu. Dzwoniła do mnie Pani ok północy i znalazłam dla Pani czas aby wysłuchać wszystkich uwag. Nigdy więcej - oprócz telefonu z pochwałami dnia następnego - Pani do nas nie zadzwoniła. Z chęcią zaproszę Panią na spotkanie konfrontacyjne z kadrą. Warto tą sprawę wyjaśnić.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: kolonie letnie - Wdzydze Kiszewskie

Witam Państwa.
Moja córka była również na tych koloniach we Wdzydzach. Wszystkie uwagi tej Pani co do kadry i warunków są kompletnie nieprawdziwe. Córka była bardzo zadowolona, mówiła że panie były bardzo miłe i cały czas się nimi zajmowały i organizowały im czas. Natomiast posiłków było 4 bo było rano śniadanie, obiad podwieczorek i wieczorem kolacja. W ciągu dnia miały tez stały dostęp do napojów bo opiekunowie zabierali z kuchni zawsze wodę i soki, a na stołówce. tez był przygotowany stolik z napojami.

Zła opinia jest może spowodowana tęsknota córki za domem.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0