Kit nad Kity i zawalidroga. Miałam przy pierwszym dziecku przy kolejnych tylko wanienka na stół lub na pralkę w łązience kącik SPA na przewijaku jub zwyczajnie na kanapie gdzie wcześniej wszystko przygotowane ubranka oliwka lub krem waciki i inne pierdki. A z komodą raz, że wanienka malutka, dziecko się wyjęło, Ktoś musiał zamknąć lub ja jedną ręką aby uzyskać przewijak, ktoś lub ja jedną ręką z mokrym dzieckiem dodatkowo ochlapana przygotować coś narzucić połozyc już średnio zadowolone i zrelaksowane dziecko na szybko ubieranie bo o masażu już nie było mowy kiedy dziecko już zdenerwowane niby wszystko na półce pod wanienką ale jednak trzezba się pochylić poszukać, dalej niby wężyk jest do spuszczania wody, potem mycie wycieranie aby nie zbutfiała pod przewijakiem, bo kiedy upał do do kolejnego dnia potrafił się zrobić zapaszek kiedy się żle wytarło, a warianty z o osobna wanienką po prostu wylewasz wode do wanny opłukujesz np. prysznicem i albo przecierasz albo schnie jak wolisz. Miejsce też cenne zabierała.
3
0