Niistety, organizatorzy zawiedli na całej linii. Przede wszystkim, wyglądało to tak, jakby sprzedano więcej biletów, niż osób jest w stanie pomieścić ten radosny przybytek. Po drugie, wąskie gardło przy drzwiach/szatni spowodowało mega kolejkę do wejścia, przez co część osób weszła kiedy koncert już trwał - jak organizator widzi, że ma 50metrową kolejkę do drzwi to chyba powinien koncert wstrzymać/opóźnić, opcjonalnie otworzyć drugie drzwi, prawda? Ceny pozostawiają wiele do życzenia. Nastawiałam się na przyszłotygodniowy koncert Lao Che, ale po tym, co zobaczyłam wczoraj - dziękuję bardzo, uprzejmie rezygnuję.