konduktor foch-DĄS
Mieszkam w Gdyni od maja i zawsze na swojej drodze spotykałam przemiłych konduktorów i żaden NIGDY nie zrobił kłopotu z powodu sprzedazy biletu w PKMce?! To przecież część pracy. Zazwyczaj pomocni i uprzejmi....
A tu jeden rodzyn się znalazł w sobote o 8ej i po kolei każdemu psuł dzień.
Panie FochDąsie, współczuje panu nastawienia do życia. Może niech Pan pójdzie pobiegać, zrzuci brzuchol i się panu zmieni nastawienie, bo bycie opryskliwym w stosunku do każdego to słabe rozwiązanie nie tylko dla otoczenia, ale tez dla siebie:)
Pozdrawiam tych uprzejmych konduktorów oraz prowadzących PKMki:)
A tu jeden rodzyn się znalazł w sobote o 8ej i po kolei każdemu psuł dzień.
Panie FochDąsie, współczuje panu nastawienia do życia. Może niech Pan pójdzie pobiegać, zrzuci brzuchol i się panu zmieni nastawienie, bo bycie opryskliwym w stosunku do każdego to słabe rozwiązanie nie tylko dla otoczenia, ale tez dla siebie:)
Pozdrawiam tych uprzejmych konduktorów oraz prowadzących PKMki:)