koronawirus a zdalne uczenie
Witam,
Moja uczelnia ogłosiła obowiązkowe zajęcia zdalne, wykładowcy wymagają obecności. Co w przypadku gdy nie mam Internetu stacjonarnego (ani komputera), a w miejscu, w którym mieszkam (wiocha Kaszubska) zasięg nie pozwala na wysyłanie smsów, a co dopiero na logowanie się na portale do nauki zdalnej? Rząd pozamykał restauracje, galerie i inne miejsca gdzie Wifi było darmowe, biblioteki są pozamykane, a odpowiedź jaką otrzymałam od dziekanatu brzmiała mniej więcej tak: "zajęcia są obowiązkowe, nie nasza wina, że nie ma Pani zasięgu". Ok, rozumiem - nie ich wina, ale gdyby nie było zagrożenia Koronawirusem to bym coś ogarnęła, a w obecnej sytuacji co mam zrobić? Narażać zdrowie swoje i innych? Proszę o poradę czy jest coś na co mogłabym się powołać aby usprawiedliwić swoje nieobecności. Brak zasięgu mogę udokumentować pismem od operatora sieci..
Moja uczelnia ogłosiła obowiązkowe zajęcia zdalne, wykładowcy wymagają obecności. Co w przypadku gdy nie mam Internetu stacjonarnego (ani komputera), a w miejscu, w którym mieszkam (wiocha Kaszubska) zasięg nie pozwala na wysyłanie smsów, a co dopiero na logowanie się na portale do nauki zdalnej? Rząd pozamykał restauracje, galerie i inne miejsca gdzie Wifi było darmowe, biblioteki są pozamykane, a odpowiedź jaką otrzymałam od dziekanatu brzmiała mniej więcej tak: "zajęcia są obowiązkowe, nie nasza wina, że nie ma Pani zasięgu". Ok, rozumiem - nie ich wina, ale gdyby nie było zagrożenia Koronawirusem to bym coś ogarnęła, a w obecnej sytuacji co mam zrobić? Narażać zdrowie swoje i innych? Proszę o poradę czy jest coś na co mogłabym się powołać aby usprawiedliwić swoje nieobecności. Brak zasięgu mogę udokumentować pismem od operatora sieci..