Re: kościół św. Piotra i Pawła Jelitkowo
Arsena skrzypaczka
(14 lat temu)
Hej Chrzancia! To chyba ja grałam u Was na ślubie :) Pozdrawiam!
A jeśli chodzi o kościół i organistę, to to była jakaś kosmiczna sytuacja. W tym kościele niby mszę prowadziła organistka, ale nad nią stał facet, który jej wszystko wyliczał, dyktował itp. Największa wtopa (czego mam nadzieję nie było aż tak słychać :) była na wejście. Grałam wtedy arię na strunie G i zwyczajowo, jeśli widać, iż para doszła do ołtarza należy w jakimś momencie przerwać. Zazwyczaj spoglądam wtedy na organistę i już wiemy, że np. powtórki nie będzie, bo za długo by to trwało. W tym przypadku moje "zerkanie" i mówienie wprost "koniec!" nie pomagały, więc sama skończyłam, a organistka coś tam dograła. Potem powiedziała mi, że w życiu się z czymś takim nie spotkała i była obrażona do końca mszy :)
0
0