Pracownicy iSpot nie potrafią udzielić odpowiedzi na szczegółowe pytania dotyczące sprzętu, który sprzedają.Szukają odpowiedzi w internecie przy kliencie- żenujące... Ich główną funkcją jest pilnowanie towaru- a nie jego sprzedaż. Brak możliwości obejrzenia towaru przed zakupem (w moim wypadku słuchawki Monster Beats Pro- cena 1500zł). Jeśli ktoś jest zainteresowany zakupem w tym sklepie, to polecam najpierw zapoznać się z parametrami sprzętu w domowym zaciszu gdyż w sklepie będzie się narażonym na oczekiwanie aż "doradca" znajdzie potrzebne informacje w internecie, co też nie idzie im zbyt sprawnie... Czyżby test kwalifikacyjny do pracy w w/w sklepie składał się z testu na przejście kilku poziomów Angry Birds i prawidowego polerowania iPada?...

Taaaa..... bo jak ktoś ma za sobą 5 czy 10 lat studiów to marzy aby pracować jako sprzedawca. Przecież wiadomo, że to są tylko handlowcy, a ze względu na majętność przeciętnego polaka i polską miłość do badziewia, faktycznie mogą być bardziej ochroną niż sprzedawcami. Poza tym nie wyobrażam sobie jakbym miał wydać 1500zl na elektronikę na podstawie opini jakiegoś małolata ze sklepu.

Jak się zarabia tyle, że człowieka nie stać na takie słuchawki to czemu się dziwić?