W środę synek zrobił dwie kupki z krwią, od razu pojechaliśmy na pogotowie,zostawili nas w szpitalu na 2 dni na obserwację, mały dostał kroplówki,kupke wizieli do badania, poza tym wszystko Ok. Pani doktor powiedziała,że prawdopodobnie to wirus... Czekamy do poniedziałku na wynik badania... Chciałabym wiedzieć jakie były u was diagnozy kiedy pociecha miała krew w kupce i czy miały jeszcze jakieś inne objawy choroby?

jak moj syn mial 5 tyg. znalazlam skrzep czerwonej krwi w kupce. Zawiozlam na Polanki do laboratorium, zrobiono posiew i badanie ogolne. Pediatra zalecil obserwacje dziecka ( pomiar temperatury) na hospitalizacje sie nie zgodzilam. Z badan NIC nie wyszlo! robilam powtorne po 2 tygodniach i wszystko bylo OK.
Zycze Ci aby u was byla TAK SAMO!

u mojej córci była krew w kupce przy rotawirusie...ale to było spowodowane "obdarciem" jelit z powodu koszmarnej biegunki.

my z nitkami krwi w kupce walczyliśmy 1,5 miesiąca, nitki pojedyncze lub same kropki doslownie byly codziennie, badania wszystkie mozliwe zrobiłysmy i nic nie wyszły, u nas najprawdopodobniej było to przyczyną alergii pokarmowej, przeszło jak zaczełyśmy rozszerzac diete, z tego co sie orientowałam to jesli ta krew to byl tylko incydent, to moze byc przyczyna jakiejs infekcji, jesli dziecko ma zaparcia to tez czasem moze pojawic sie krew, z tego co piszesz to skoro jestescie w szpitalu i maleństwo dostaje kroplówki, to ma do tego biegunki, to lekarzem nie jestem, ale może to być jakiś wirus, albo bakteria, zrobią badania, dadzą odpowiedni lek i wszystko bedzie ok :-)

u nas jak synek miał krew w kupie okazało się, że to rotawirus. Pożniej doszły wymioty i odwodnienie organizmu. Tydzien na kroplówkach w szpitalu. Ale trzeba być dobrej myśli

u nas rowniez krew pojawila sie podczas rotawirusa

może któraś mamusia ma jeszcze podobne doświadczenia?

mojej siostry synek tez mial kupke w krwi i okazalo sie ze alergia pokarmowa jej synek ma juz 1,5 roku i jak zje cos nie tak od razu niteczki krwi w kupce

Tatuś ma także takie doświadczenia - mój miał to samo przy srotavirusie oraz nietoleracji laktozy (według lekarzy z Polanek miała to być alergia, ale oni chyba nie bardzo wiedzieli co to jest).