kupony groupon czy naprawdę wiecie o co chodzi?
Drodzy oszczędni klienci czy wiecie na jakich zasadach działa sprzedaż kuponów z takich serwisów jak grupon? Kto na tym zarabia? napewno nie małe firmy i nie klienci...
1) wstawiane są tam oferty od firm którym się interes nie kręci i liczą na
niesamowitą reklamę
2) oferty wybiera serwis a nie usługodawca, bo serwis śledzi potrzeby rynku i nie będzie marnował powierzchni reklamowej na coś co się ich zdaniem źle sprzeda więc już rośnie ryzyko że akurat dana usługa nie będzie konikiem usługodawcy i zostanie kiepsko wykonana
3) podstawowym warunkiem umieszczenia oferty w serwisie jest opuszczenie ceny usługi o conajmniej 60% - inaczej jej nie wystawią,
czyli jak coś normalnie kosztuje 100zł teraz może być sprzedane za najwyżej 40zł...
4) z tych 40% ceny które zapłaci klient za kupon, 50% plus vat, czyli zawsze więcej niż połowę usługodawca oddaje serwisowi jako prowizję,
czyli po sprzedaniu kuponu zamiast 100zł do kasy usługodawca dostaje śmieszny ochłap około 16zł co przeważnie nie wystarczy mu na niezbędne do wykonania usługi materiały i dokłada ze swojej kieszeni.
reasumując:
kiepscy usługodawcy bardzo potrzebują reklamy więc pakują się w serwisy z kuponami licząc że po akcji promocyjnej ludzie dowiedzą się o istnieniu danej firmy i będą wracać za normalną cenę i suma sumarum inwestycja się opłaci,
niestety usługodawca zawsze jest zaskoczony że sprzedało się aż tyle kuponów i czuje się osaczony ogromną liczbą wymagających uwagi i jakości klientów którzy przynoszą właściwie straty bo się do każdego coś dopłaca.
obsługując setnego klienta usługodawca jest przemęczony i wściekły na ludzi co wydają się nigdy nie kończyć ciągle dzwonią i przychodzą ciągle czegoś chcą (a wcześniej był przyzwyczajony do takiego trybu życia że całe dnie siedział i bujał nogą), usługodawca czuje się sfrustrowany i wykorzystany przez sprytny serwis kuponowy który powiększa sumkę na koncie jego krwawicą, przez co robi się opryskliwy dla swoich klientów a obsługa wychodzi byle jak aby się pozbyć.
Klienci z kuponami czują się oszukani bo chcieli zasmakować luksusu za parę złotych a wyszło im bokiem.
Firma zamiast cudownej kampanii reklamowej dorobiła się strat, długów i mnóstwa negatywnych komentarzy od wściekłych klientów.
Wniosek jest taki jak się domyślacie:
chytry dwa razy traci, a za darmo to można w gębę dostać!!!
Przestańcie polować jak sępy na promocje za 10zł bo to się nigdy nie opłaci ani tej firmie ani Wam. Szukajcie złotego środka, promocje tak ale w rozsądnej cenie i bez pośredników są takie choćby tu na trójmieście. Pamiętajcie, że mali przedsiębiorcy muszą płacić podatki, zus, czynsz, rachunki za tel ,prąd , wodę, dojazdy do pracy, ulotki itd. muszą też wydać pieniądze na materiały do pracy i jeszcze mieć wynagrodzenie za samą pracę i poświęcony czas bo każdy jeszcze chce mieć pensję by normalnie żyć mieć gdzie mieszkać ,co jeść ubrać się czy leczyć zęby. Warto o tym pomyśleć zanim się pójdzie gdzieś na akcję za pół darmo.
1) wstawiane są tam oferty od firm którym się interes nie kręci i liczą na
niesamowitą reklamę
2) oferty wybiera serwis a nie usługodawca, bo serwis śledzi potrzeby rynku i nie będzie marnował powierzchni reklamowej na coś co się ich zdaniem źle sprzeda więc już rośnie ryzyko że akurat dana usługa nie będzie konikiem usługodawcy i zostanie kiepsko wykonana
3) podstawowym warunkiem umieszczenia oferty w serwisie jest opuszczenie ceny usługi o conajmniej 60% - inaczej jej nie wystawią,
czyli jak coś normalnie kosztuje 100zł teraz może być sprzedane za najwyżej 40zł...
4) z tych 40% ceny które zapłaci klient za kupon, 50% plus vat, czyli zawsze więcej niż połowę usługodawca oddaje serwisowi jako prowizję,
czyli po sprzedaniu kuponu zamiast 100zł do kasy usługodawca dostaje śmieszny ochłap około 16zł co przeważnie nie wystarczy mu na niezbędne do wykonania usługi materiały i dokłada ze swojej kieszeni.
reasumując:
kiepscy usługodawcy bardzo potrzebują reklamy więc pakują się w serwisy z kuponami licząc że po akcji promocyjnej ludzie dowiedzą się o istnieniu danej firmy i będą wracać za normalną cenę i suma sumarum inwestycja się opłaci,
niestety usługodawca zawsze jest zaskoczony że sprzedało się aż tyle kuponów i czuje się osaczony ogromną liczbą wymagających uwagi i jakości klientów którzy przynoszą właściwie straty bo się do każdego coś dopłaca.
obsługując setnego klienta usługodawca jest przemęczony i wściekły na ludzi co wydają się nigdy nie kończyć ciągle dzwonią i przychodzą ciągle czegoś chcą (a wcześniej był przyzwyczajony do takiego trybu życia że całe dnie siedział i bujał nogą), usługodawca czuje się sfrustrowany i wykorzystany przez sprytny serwis kuponowy który powiększa sumkę na koncie jego krwawicą, przez co robi się opryskliwy dla swoich klientów a obsługa wychodzi byle jak aby się pozbyć.
Klienci z kuponami czują się oszukani bo chcieli zasmakować luksusu za parę złotych a wyszło im bokiem.
Firma zamiast cudownej kampanii reklamowej dorobiła się strat, długów i mnóstwa negatywnych komentarzy od wściekłych klientów.
Wniosek jest taki jak się domyślacie:
chytry dwa razy traci, a za darmo to można w gębę dostać!!!
Przestańcie polować jak sępy na promocje za 10zł bo to się nigdy nie opłaci ani tej firmie ani Wam. Szukajcie złotego środka, promocje tak ale w rozsądnej cenie i bez pośredników są takie choćby tu na trójmieście. Pamiętajcie, że mali przedsiębiorcy muszą płacić podatki, zus, czynsz, rachunki za tel ,prąd , wodę, dojazdy do pracy, ulotki itd. muszą też wydać pieniądze na materiały do pracy i jeszcze mieć wynagrodzenie za samą pracę i poświęcony czas bo każdy jeszcze chce mieć pensję by normalnie żyć mieć gdzie mieszkać ,co jeść ubrać się czy leczyć zęby. Warto o tym pomyśleć zanim się pójdzie gdzieś na akcję za pół darmo.