lekarka z dyzuru nocnego, przyjmujaca w nocy z 23 na 24.04.2012
Oczekiwanie na wizyte nie bylo dlugie, ale po wejsciu do gabinetu przyjec Pani najpierw przez 15 min wypelniala wazniejsze od pacjenta papiery, nastepnie poprosila pielegniarke, by skonsultowac (oczywiscie przy mnie) przypadek poprzedniego pacjenta wraz z podaniem jego dokladnych danych osobowych.
Oczywiscie nie byloby w tym nic zlego, gdyby Pani doktor obecnosci pielegniarki nie zwyzywala poprzedniego pacjenta przy mnie, uzywajac miedzy innymi slow pijus oraz gorszych dla jego okreslenia.
Po okazaniu dokumentu ubezpieczenia (ubezpieczenie z urzedu pracy) Pani doktor oswiadczyla mi z usmiechem na ustach ze wygladam na osobe bezrobotna (po czym to stwierdzila naprawde nie wiem), ze nigdy nie znajde w pracy i ze tacy jak ja tylko zeruja.
Jesli chodzi o diagnoze Pani doktor oznajmila ze nic mi nie dolega, jestem na pewno zdrowa.
Objawy: goraczka ponad 38 stopni, katar, kaszel, bol gardla, glowy, ogolne oslabienie. Juz nawet nie chodzi o to, ze Pan doktor nie chcialo sie mnie zbadac ani osluchac, ale o ogolne podejscie do czlowieka, szacunek oraz etyke lekarska.
Oczywiscie nie byloby w tym nic zlego, gdyby Pani doktor obecnosci pielegniarki nie zwyzywala poprzedniego pacjenta przy mnie, uzywajac miedzy innymi slow pijus oraz gorszych dla jego okreslenia.
Po okazaniu dokumentu ubezpieczenia (ubezpieczenie z urzedu pracy) Pani doktor oswiadczyla mi z usmiechem na ustach ze wygladam na osobe bezrobotna (po czym to stwierdzila naprawde nie wiem), ze nigdy nie znajde w pracy i ze tacy jak ja tylko zeruja.
Jesli chodzi o diagnoze Pani doktor oznajmila ze nic mi nie dolega, jestem na pewno zdrowa.
Objawy: goraczka ponad 38 stopni, katar, kaszel, bol gardla, glowy, ogolne oslabienie. Juz nawet nie chodzi o to, ze Pan doktor nie chcialo sie mnie zbadac ani osluchac, ale o ogolne podejscie do czlowieka, szacunek oraz etyke lekarska.