Z własnego doświadczenia mogę napisać, że skóra nie lubi przekombinowania. Co mam na myśli? Zobaczę coś .. i odrazu zaczynam stosować i oczekuję na już ... Tak się nie uda ... Nie wiem z jakiej jesteś miejscowości, ale warto przemyśleć wizytę u trychologa i dermatologa .. To co ja mogę napisać ze swojej strony: podstawa to ułożenie planu działania i trzymanie się w nim. Mój plan tygodniowy wygląda tak: dwa razy w tygodniu : np środa i piątek/ weekend: olej salicylowy na skórę głowy, ten preparat kupuję w aptece. Nakładam na 2-3 godziny, tyle ile mam czasu i zakładam czepek jedeno razowy. Następnie myję głowę metodą omo. Pierwsze mycie, czyli emulgowanie odżywką, u mnie to odżywka Kallos najtańsza z Hebe. Spłukuję i myję głowę 3 razy, dwa razy szamponem o prostym składzie i raz leczniczym. Z leczniczych polecam Psorisel:
https://www.aptekaolmed.pl/produkt/psorisel-szampon-do-pielegnacji-skory-glowy-u-osob-z-objawami-luszczycy-200ml,132588.html Jako ostanie o, nakładam odżywkę omijając skórę głowy. Odczekuję i spłukuję. I to jest moje mycie które daje oczyszczenie. Ważne jest to, żeby też głowy nie trzymać nie wiadomo jako długo mokrej, tylko ją wysuszyć. Do czasu uzyskania remisji zrezygnowałabym z wszelkich stylizatorów. Wiele osób, omija ten krok. Ale, bym dbała o częste mycie szczotki do włosów. Dlaczego? Z powodu siedliska wszystkiego.