Re: łyżeczkowanie - gdzie w Gdańsku?
1 łyżeczkowanie miałam w wojewódzkim, jak tylko sie okazało, że dzidzia sie nie rozwija, moja gin skierowala mnie na zabieg, pojechalismy do Wojewodzkiego, kazali przyjechac jutro rano i byc na czczo, bylam o 7.30, najpierw papierkowe sprawy, duzo pytan, napenwo musisz miec ksiązeczke rumowska ze skierowaniem, jakies dokumenty tozsamosci, potwierdzenie, ze jestes ubespieczona, jesli masz-ksiazeczke ciazy, o 9 przyjeli mnie na oddzial, zwazyli, pobrali krew, kolo 11.00 mialam zabieg, z tego co wiem w tej chwili zawsze jest pod narkoza, nie wiem, kto ci powiedzial, ze bez, zabieg trwa okolo 15-20 minut, obudzilam sie juz na sali, czulam sie zle, ledwo stalam na nogach, a juz o 13.30 mnie wypisali, jak by maz nie przyjechal autem, to nie mialabym szans sama dojechac; 2 raz bylam na Klinicznej, zglosilam sie okolo 12, poniewaz tez musialam wszystko zalatwic w pracy, znowu dokumenty i inne papierki, kazali zostac na noc, co mi sie nie za bardzo podobalo, ale zdrowie jest najwaniejsze, kazali czekac, niby nie bylo anestezjologa, o 21.00 dali tabletke (nie pamietam dokladnie-chyba na rozpulchnienie macicy), najpierw niby nic-zadnych boli, ale pozniej zaczelo bolec jak cholera, o 23.00 akurat zjawil sie na oddziale anestezjolog i zrobili abieg, po nim dostalam jeszcze mocne przeciwbolowe w kroplowce, tak ze jak sie obudzilam rano, to jz sie czulam dobrze. Tak ze ogolnie to chyba lepiej bylo na Klinicznej, ale sama zdecydujesz.
Zycze sily i pamietaj, ze bedzie dobrze, co nas nie zabije-tylko nas wzmocni!.
Pozdrawia mama rocznego Michasia
0
0