Nie polecam
Wizyta w piątkowy wieczór. W pewnym momencie na parkiecie podbija nakoksowany bramkarz twierdząc że zaczepiam ludzi i w związku z tym mam spadać. Temat o tyle dziwny że z nikim nie zamieniłem słowa tańcząc na parkiecie. Obserwujący mnie z góry znajomi też nie widzieli aby coś takiego miało miejsce. Faktycznie byłem nieźle zrobiony i być może uśmiechałem się do tańczących obok dziewczyn ale bez nachalności i agresji. W końcu po to się chodzi do klubu prawda? Przed wejściem typ się robi agresywny dochodzi do wymiany zdań i w końcu obrywam kilka strzałów. Nie wiem czy mnie z kimś pomylił, uśmiechnąłem się do nie tej panny co trzeba czy po prostu kolega jest na cyklu w związku z czym kipi w nim testosteron. Wyrosłem z zabawy z wyrównanie rachunków, doniesienia nie złoże bo tak mnie kiedyś uczono. Ale tam się już nie pojawię. Są na pewno lepsze miejsca aby wydać w nich ciężko zarobioną kasę. A koledze radzę aby przestał kłóć się w pupsko to kiepski sposób na życie.