Testowałam różne opcje, zarówno delikatne złuszczanie tonikiem codziennie wieczorem jak i mocniejsze peelingi 1-2 razy w tygodniu zarówno takie zostawiane na całą noc jak i zmywalne i u mnie zdecydowanie najlepiej sprawdza się ta ostatnia opcja. Obecnie używam kwasy z Bielendy Advanced Therapy 20% (nakłada się na 15 min i zmywa). Do tego raz w tygodniu peeling kawitacyjny. Moja skóra jakoś dobrze znosi, a nawet lubi częste złuszczanie, nie mam żadnych podrażnień ani wysypów w takiej formie. Kiedy stosowałam kwasy całonocne to zawsze miałam wysypy, a po zmywalnych skóra jest gładziutka, odświeżona i nie pojawiają się żadne niespodzianki. Trzeba jednak pamiętać, że to jest sprawa bardzo indywidualna, bo to zależy wszystko od skóry konkretnej osoby, jak sama nie przetestujesz różnych opcji to nie dowiesz się co będzie dla Ciebie najlepsze. Kwasy mogą powodować stany zapalne tam gdzie pryszcz normalnie by nie urósł, zburzać BHL lub wywoływać podrażnienia, trzeba znaleźć własny złoty środek Do tego dochodzi kwestia samego kwasu, moja skóra na przykład nienawidzi kwasu salicylowego na całą twarz, robiłam liczne podejścia i zawsze kończyły się wysypami, za to uwielbia glikolowy i migdałowy. Punktowo na większe pryszcze sprawdza mi się zaś tylko salicylowy i azelainowy lub nadtlenek benzoilu.
https://pakosc24.pl/pl/663_artykuly-sponsorowane/9536_codzienna-pielegnacja-skory-jakich-kosmetykow-warto-uzywac-na-co-dzien.html Na tej stronie jest więcej porad dotyczących pielęgnacji skóry.