hmmmmmmm
..zastanawiam się skąd się bierze, ta niechęć do mieszkańców Banina z okolicznych miejscowości, urzędu gminy itp. Czy ona (ta niechęć) tak naprawdę jest. Wiele jest tu postów na tych forach psioczących na to, że mają nas w głębokim poważaniu itp. Hmmm, zastanawiam się tylko skąd to się bierze, czo oby nie jest to po części nadinterpretacja. Załatwiając różne sprawy w UG Żukowie, na etapie budowy nie odczułem takiego nastawienia.
Odnośnie dróg to chciałbym zaznaczyć, że ich nie będzie za szybko, bo to byłoby wbrew jakiejkolwiek logice. W pierwszej kolejności trzeba by zbudować cała infrastrukturę, którą upycha się pod drogi. Kanalizacja burzowa, odwodnienia, instalacje energetyczne itp. Na to trzeba masę kasy, a przede wszystkim trzeba mieć na to pomysł, plan, wizję i nie jest to działanie na rok czy dwa lata, dopiero później można myśleć o asfaltowaniu, brukowaniu itp.
Także pozostaje tylko jumbowanie, lub żwirowanie, co na dłuższą metę też jest bez sensu, bo to strata kasy.
A odnośnie przybliżenia obwodnicy, to faktycznie, jest za blisko dla tych co mają ją mieć pod nosem i w pełni podzielam ich zdanie i zaangażowanie w walce o jej przesunięcie, bynajmniej do wariantu pośredniego, jeśli nie uda się wyegzekwować powrotu do wersji czerwonej.
Obawy ludzi mieszkających blisko są jak najbardziej uzasadnione i zrozumiałe. Paradoksalnie jednak, taki węzeł dla wioski może się okazać atutem. Z pewnością, zablokuje on rozwój budownictwa mieszkaniowego w tych rejonach, i utrudni życie blisko mieszkającym ale jednocześnie, przynosi możliwość rozwoju dla firm, a co za tym idzie, dla ludzi miejsca pracy i podatki dla gminy a w konsekwencji pieniądze na realizację potrzeb infrastrukturalnych. Oczywiście, to jest teoria tylko, ale z tego całego zamieszania, takie wnioski przychodzą mi do głowy.
Nie mniej jednak, nie zmienia to faktu, że całe Banino powinno solidarnie włączyć się w walkę maksymalnego odsunięcia tej drogi.
Te wszystkie animozje, moja część, twoja część Banina, stary mieszkaniec, nowy mieszkaniec to niepoważna dziecinada. Ludzie, wy tu macie razem żyć, w bliższej lub dalszej znajomości, ale razem. I czy chcecie czy nie, cześć tematów jest wspólna dla całej wsi i dla dobra ogółu.
Proszę o trochę refleksji i opamiętania się w tych przepychankach i podjęcie odpowiedniej decyzji do 8 lutego.
Pozdrawiam.
Odnośnie dróg to chciałbym zaznaczyć, że ich nie będzie za szybko, bo to byłoby wbrew jakiejkolwiek logice. W pierwszej kolejności trzeba by zbudować cała infrastrukturę, którą upycha się pod drogi. Kanalizacja burzowa, odwodnienia, instalacje energetyczne itp. Na to trzeba masę kasy, a przede wszystkim trzeba mieć na to pomysł, plan, wizję i nie jest to działanie na rok czy dwa lata, dopiero później można myśleć o asfaltowaniu, brukowaniu itp.
Także pozostaje tylko jumbowanie, lub żwirowanie, co na dłuższą metę też jest bez sensu, bo to strata kasy.
A odnośnie przybliżenia obwodnicy, to faktycznie, jest za blisko dla tych co mają ją mieć pod nosem i w pełni podzielam ich zdanie i zaangażowanie w walce o jej przesunięcie, bynajmniej do wariantu pośredniego, jeśli nie uda się wyegzekwować powrotu do wersji czerwonej.
Obawy ludzi mieszkających blisko są jak najbardziej uzasadnione i zrozumiałe. Paradoksalnie jednak, taki węzeł dla wioski może się okazać atutem. Z pewnością, zablokuje on rozwój budownictwa mieszkaniowego w tych rejonach, i utrudni życie blisko mieszkającym ale jednocześnie, przynosi możliwość rozwoju dla firm, a co za tym idzie, dla ludzi miejsca pracy i podatki dla gminy a w konsekwencji pieniądze na realizację potrzeb infrastrukturalnych. Oczywiście, to jest teoria tylko, ale z tego całego zamieszania, takie wnioski przychodzą mi do głowy.
Nie mniej jednak, nie zmienia to faktu, że całe Banino powinno solidarnie włączyć się w walkę maksymalnego odsunięcia tej drogi.
Te wszystkie animozje, moja część, twoja część Banina, stary mieszkaniec, nowy mieszkaniec to niepoważna dziecinada. Ludzie, wy tu macie razem żyć, w bliższej lub dalszej znajomości, ale razem. I czy chcecie czy nie, cześć tematów jest wspólna dla całej wsi i dla dobra ogółu.
Proszę o trochę refleksji i opamiętania się w tych przepychankach i podjęcie odpowiedniej decyzji do 8 lutego.
Pozdrawiam.