jeżdżę tamtędy codziennie rano i codziennie szlag mnie trafia jak widzę pipki zatrzymujące się bo przed nimi stoi inny samochód. dwa razy widziałam jak ktoś zjechał na drugi pas. przez takie sieroty blokuje się łostowicką id połowy.
w czy problem? w zmianie pasa po wjeździe na kartuską? nie rozumiem tego. dziś pomimo zielonego światła dziadek urządził sobie parking na przejściu dla pieszych, mógł wjechać na lewy pas i dzięki takiemu prostemu manewrowi łostowicą opusciłyby przynajmniej 2-3 samochody więcej.

jaśniej poproszę, pewien chaos myślowy podlany emocjami odczuwam

czego nie rozumiesz? na łostowickiej jest jeden pas do skrętu w prawo, w kartuską. natomiast na samej kartuskiej można zająć dwa pasy, co czyni promil kierowców przyczyniając się do większego zakorkowania łostwoickiej, która w godzinach porannych korkuje się utrudniając także przejazd kierowcom jadącym w kierunku moreny. jak widać jest to zbyt trudne.

Nie wiem czy o to chodzi, ale mnie też to trafia, ludzie jadący kartuską ładnie wykorzystują dwa pasy by przejechać te skrzyżowanie, a łostowicka stoi. Ludzie skręcający w kartuską również powinni wykorzystać dwa pasy, czyli wjeżdżamy na prawy, a jak już nie ma miejsca to na lewy i potem włączamy sie do ruchu.

A może po prostu pipki widzą linię ciągła, której wg przepisów nie należy przekraczać? Zamiast krytykować patrz na znaki, również POZIOME!

Przy skręcaniu na skrzyżowaniu te linie ciągłe nie mają znaczenia. Sam się ucz przepisów.

W takim razie kiedy właściwie te linie mają znaczenie?
Skoro są namalowane właśnie przy skręcie?
Bardzo mnie zaintrygowała ta opinia...Poza tym po co zmieniać pas już po zakręcie na bardzo krótki odcinek,skoro wiadomo, że pipki nikt potem nie będzie chciał wpuścić na zamek?

po to zmieniać pas żeby wiecej samochodów opuściło skrzyżowanie i łostowicką.
pipka może i nie wjedzie. normalny kierowca owszem, sama wpuszczam tych, którzy jadąc od strony jasienia zajmują dwa pasy.

skoro zgodnie z przpisami wjechać na drugi pas mogę dopiero po przejściu dla pieszych, a tam zaraz są znaki poziome, które nakazują zmianę pasa to kompletnie nie ma sensu w tym miejscu zjeżdżać,właśnie choćby dlatego, że blokuje się tych z Jasienia

No faktycznie, w trójmieście panuje jakaś dziwna moda, że ciągłe linie nie obowiązują.....hahahaaaa.

"Przy skręcaniu na skrzyżowaniu te linie ciągłe nie mają znaczenia. Sam się ucz przepisów."

Kierowca, którego znajomość przepisów ruchu drogowego jest na poziomie pozwalającym na wygłaszanie takich opinii powinien zachować się honorowo i zwrócić uprawnienia do prowadzenia pojazdów organowi administracji od którego je otrzymał.