Re: moj 4 latek jest nie do wytrzymania
Właśnie. 4 latek już taki głupi nie jest. Owszem, mam teraz jazdy z dzieckiem w wieku 2,5 roku. To trzeba się troche natrudzić żeby dotarło, ale można (siedzenie w kącie w przedpokoju jakoś szybko poskutkowało). Ze starszym obecnie 5,5 roku od dłuższego czasu nie ma problemu. Wystarczy powiedzieć raz, ewentualnie dwa i już wie, że trzeciego razu nie będzie. Nie ma problemu z histeriami, wymuszeniami, latania z jedzeniem za nim, nie sprzątam po nim itd. Wizja kary jest silniejsza niż jego nie chęć do nie słuchania rodziców (kara to nie bicie, to np. nie dostaniesz nic słodkiego, nie obejrzysz bajki, nie zagrasz z tata w grę, bo byłeś niegrzeczny czy nie wyjdziesz na podwórko dopóki nie posprzątasz pokoju). Nie musimy go bić żeby sie słuchał. Wie, że jak "podpadnie" to będzie kara i tyle. Z młodszym jest gorzej, ale też już dociera zależność nie słucham rodziców=kara.
Ja mam tę świadomość, że w domu mam dwóch małych jeszcze chłopów, ale z czasem urosną ;) teraz mogłabym dać lanie, a jak będą mieli po 10, 13, 16 lat to co? Nie posłuchasz mamy to dostaniesz pasem? Słabo to widzę... Ale jak teraz się nauczą, że rodziców sie słucha to i potem nie będzie problemów. Nie mogę sobie dać żeby dzieci weszły na głowę, ale bez przesady, lać ich kablem też nie muszę.
5
0