Sobie tu będę wrzucał co mi aktualnie w duszy gra.
Jeśli ktoś ma wenę i swą nutkę, to chętnie jej posłucham.
Mile widziane rozbudowane teksty emocjonalno-psychodeliczne
nawiązujące i zachęcające do słuchania prezentowanego kawałka.
http://w809.wrzuta.pl/audio/2u1kV8wKt7r/

Kontynuacja wątku, zobacz: <a href="http://forum.trojmiasto.pl/moj-muzyczny-kacik-t130207,1,30.html">poprzednią część</a>

Kontynuacja wątku, zobacz: <a href="http://forum.trojmiasto.pl/moj-muzyczny-kacik-cz-2-t560183,1,30.html">poprzednią część</a>

Kontynuacja wątku, zobacz: <a href="http://forum.trojmiasto.pl/moj-muzyczny-kacik-cz-3-t560184,1,30.html">poprzednią część</a>

No widzisz, C, masz już co najmniej jedną parę smukłych dłoni do pomocy :)

Panie C,gdyby przypadkiem w tym roku obrodziłyby ponad miarę te krzaczki malin to ja bardzo chętnie pomogę w zbiorach:D...uwielbiam maliny:D
ps....nie znam adresu dżina ale popytam wśród ludzi;)

No ja niestety nie znam, ale może inni Forumowicze? ;)

O tak, a może ktoś zna takiego, który spełnia życzenia? ;)

Zdolna bestyjka ten dżin ;)

>Pamiętacie to? :)

http://en.akinator.com/

Ja też zagrałam i zgadł ;))

No cóż, może psy już tak mają? :) Nie wiem, jak suczki ;)

Moj tez nie biegnie. On wtedy jest spokojny i szczesliwy, ze kazdy jest na swoim miejscu. On na fotelu, kanapie, podlodze (do wyboru) a ja w kuchni.

Ech, moja kicia też miauczy i się ociera o nogi, kiedy czuje, że przygotowuję jej jedzonko. Ale fakt, nie biegnie za mną do kuchni za każdym razem, kiedy tam idę :)

A nie. Tak widzi mnie mój pies.
Pewnie mój pobyt w kuchni kojarzy mu sie z jedzeniem.

Przez chwilę myślałam, że ten apel to do mnie jest skierowany i że to C tak mruczy z zadowoleniem czekając na kolejną tortillę ;)

Kobieto! Do kuchni!
KIedy jestem w kuchni i cokolwiek tam robię, lub udaję , że robię (tzn walę garnkami, przestawiam szklanki, otwieram lub zamykam lodówkę) on leży szczęśliwy z przymknietymi powiekami, rozmarzony... Słychać tylko oddech, mruczenie i rozkoszne posapywanie.
Kiedy usiąde w pokoju, a on zauwazy, ze to zrobiłam, siada kolo mnie wpatruje się z wyrzutem i zaczymna posapywać z dezaprobatą i piszczec.
Kiedyś myslałam, że chce wyjść "do toalety" na kupe.
Ale go rozgryzłam. On jest szczęsliwy widzac mnie w kuchni.
Drań.

Zagrałam :) I zgadł ;)

Pamiętacie to? :)

http://en.akinator.com/

Wystarczy pomyśleć o jakiejś postaci, koleś się chyba poprawił przez ostatnie lata. Samoucząca się maszynka.

Widzę, że ktoś tu jest rozmarzony od samego rana :) Jakieś smukłe dłonie na pewno się znajdą, świat jest duży :)

Tia.
W zeszłym roku w marcu posadziłem kilkanaście dużych krzaków malin.
Wybitnie wdzięczna odmiana, powtarzalna, aromatyczna i bez robaków.
Owoce duże.

Se tak myślę Inuś, że akurat dojrzałe maliny łatwo i chętnie się zrywa nawet zgrubiałymi od kilofa i noszenia cementu dłońmi.

Choć...
hmmm... gdybym miał wybierać pomiędzy zrywaniem samodzielnym i konsumpcja, a leżeniem na hamaku między jabłonkami przed moim grillem i karmiącą mnie smukłą dłonią pełną malin wybieram to drugie.

maliny też można zrywać smukłymi paluszkami:)

"W malinowym chruśniaku, przed ciekawych wzrokiem
Zapodziani po głowy, przez długie godziny
Zrywaliśmy przybyłe tej nocy maliny.
Palce miałaś na oślep skrwawione ich sokiem.

Bąk złośnik huczał basem, jakby straszył kwiaty,
Rdzawe guzy na słońcu wygrzewał liść chory,
Złachmaniałych pajęczyn skrzyły się wisiory
I szedł tyłem na grzbiecie jakiś żuk kosmaty.

Duszno było od malin, któreś, szepcząc, rwała,
A szept nasz tylko wówczas nacichał w ich woni,
Gdym wargami wygarniał z podanej mi dłoni
Owoce, przepojone wonią twego ciała.

I stały się maliny narzędziem pieszczoty
Tej pierwszej, tej zdziwionej, która w całym niebie
Nie zna innych upojeń, oprócz samej siebie,
I chce się wciąż powtarzać dla własnej dziwoty.

I nie wiem, jak się stało, w którym okamgnieniu,
Żeś dotknęła mi wargą spoconego czoła,
Porwałem twoje dłonie - oddałaś w skupieniu,
A chruśniak malinowy trwał wciąż dookoła."

Coma z rana jak śmietana.\

https://www.youtube.com/watch?v=hEda9f7utcY

Się tam przejmować.
Zetjot pytał czy jesteśmy wyjątkowi.
NO :)))))))))))

https://www.youtube.com/watch?v=6FyDSbc9XR0

Wiem, C, ale zareagować musiałam jak ktoś mi tu robi osobiste przytyki ;)

Zmykam do pracy, miłego dnia :)