moja mama zmarła przez kompletny brak opieki i niedouczony personel
uwaga na nocną zmianę na internie 1. W nocy z 28 na 29 czerwca 2013. 28 w piątek mama w stanie stabilnym , rozmawia , siada na łóżku , żartuje .29 sobota rano mama ledwo mówi do mnie , że opowie mi co sie działo tu w nocy ... ? Rurka dostarczająca tlen do nosa leży gdzieś obok , kroplówka z płynem rozłączona leży na ziemi . Kolejne kilka godzin to obserwowanie jak pogarsza sie stan mamy oraz prośby do lekarzy i pielęgniarek , aby coś robili . Ciągle podobna odpowiedż - stan stabilny , wszystko ok. Przed 13 mama umiera w konwulsjach .Nie potrafię tego logicznie zrozumieć oraz ogarnąć tej znieczulicy ludzi , którzy powinni to robić z powołania .....