nadgorliwość gorsza od faszyzmu
nie pierwszy raz zostałem wezwany do urzędu i jak zwykle Pani Z.R. chcąc mi udowodnić po raz któryś z rzędu że jestem malwersantem bo jaki inny cel po raz kolejny zażyczyła sobie przedłożenia absolutnie wszystkich możliwych dokumentów faktur oraz kopi przelewów na odliczane ulgi jak również pity od pracodawców. Brak jakiejkolwiek uprzejmości przy tym i ton świadczący o przekonaniu i słuszności swego działania nie pozwolił jej zrozumieć że jestem osobą niepełnosprawną i trudno mi sie poruszać i ciężko będzie po raz kolejny przyjeżdżać. nie prowadzę własnej działalności jestem zwykłym niepełnosprawnym. Szkoda że urzędnicy z taką starannością godną lepszej sprawy dbają by prześwietlić zwykłego szarego człowieka a brak im jakiejkolwiek dobrej chęci by pomóc gdy poprosi. Szkoda ze patrza jak na wroga co chce wyłudzić cos od nich a nie jak na człowieka który po prostu sie rozlicza.