Za pierwszym razem jadłam makaron, który był ok. Bez szału, ale dał się zjeść. Dzisiaj zamówiliśmy 2 dania: kurczak pomarańczowy i kurczak prażonym czosnkiem. To co przyjechało zupełnie nie nadawało się do zjedzenia. Ochydny, suchy ryż, jakby stał tydzień w lodówce. Zupełnie bez smaku. Kurczak suchy o twardy taplajacy się w koszmarnych sosach o posmaku podłej zupki chińskiej, pomarańczowy mdły i zupełnie pozbawiony smaku. Dzieła dopełniła surówka składająca się z pokrojonego kłąba kapusty. Nawet kibel to za dobre miejsce na ten syf. Ochyda i jeszcze raz ochyda. Dobrze, że tylko za 36zl...